W nocy ze środy na czwartek strażacy zmagali się z trzema dużymi pożarami. Dwa z nich - w Studziankach w województwie podlaskim i w Trzebieniu w województwie dolnośląskim - wybuchły na składowiskach odpadów. Z kolei w Jaworze, także na Dolnym Śląsku, zapaliły się dawne magazyny cukrowni, w których przechowywano paliwa alternatywne.
W nocy blisko 40 zastępów straży pożarnej gasiło pożar sortowni odpadów w Studziankach w województwie podlaskim.
Zgłoszenie o pożarze hałdy odpadów strażacy otrzymali przed godziną 20 w środę.
- Dowódca stwierdził duży pożar. Jest to duża hałda - mniej więcej 100 na 20 na 50 metrów - stąd też zostały zadysponowane siły i środki z całego województwa - relacjonował brygadier Tomasz Gierasimiuk ze straży pożarnej w Białymstoku. - Została zadysponowana cysterna oraz podnośniki, z których też prowadzone są działania gaśnicze z góry. Dodatkowo została zadysponowana grupa operacyjna komendanta wojewódzkiego oraz samochód dowodzenia i łączności - wymieniał strażak.
Jak dodał, pożar we wstępnej fazie zajmował 1/5 hałdy, a później się rozprzestrzenił i zajął 1/4 hałdy.
Sortownia należy do prywatnej firmy. To nie pierwszy pożar w ostatnich latach w tym miejscu.
W Trzebieniu płonęły trzy hektary wysypiska
W nocy płonęło też wysypisko śmieci w miejscowości Trzebień w województwie dolnośląskim. Ogień pojawił się około północy, na miejsce wysłano kilkanaście zastępów straży. Strażakom udało się już opanować sytuację, ale dogaszanie może potrwać w czwartek do południa.
- Pożar został szybko zlokalizowany, ale ze względu na rodzaj materiału palnego i na powierzchnię tego wysypiska - około trzy hektary, działania będą bardzo długotrwałe, będą wymagały podmiany ratowników, wymiany sprzętu ochrony dróg oddechowych. Skutecznym sposobem gaszenia jest po prostu rozkopywanie tego, zalewanie, tak żeby mieć pewność, że nie pozostawimy żadnego źródła ognia - wyjaśniał młodszy brygadier Piotr Pilarczyk ze straży pożarnej w Bolesławcu.
Zapewniał też, że znajdujący się zaraz obok wysypiska las nie jest zagrożony pożarem.
Pożar w magazynie paliw alternatywnych
W Jaworze w województwie dolnośląskim wezwano strażaków do płonących magazynów po byłej cukrowni, w których składowano paliwo alternatywne.
- Tutaj składowane jest paliwo alternatywne, dosyć łatwopalna substancja. Na miejsce zadysponowano dosyć duże siły i środki. W pierwszym rzucie praktycznie jedna kompania - tłumaczył Waldemar Sarlej, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze.
Strażacy dostali informację o palących się magazynach około godziny 22. Do gaszenia ognia wysłano 22 zastępy straży pożarnej, w tym jeden monitorujący stan powietrza. Istniało bowiem ryzyko, że podczas prowadzonej akcji gaśniczej wydzielają się substancje niebezpieczne.
W czwartek rano trwało dogaszanie pożaru.
Autor: ads//now / Źródło: TVN24, PAP