"Strasznie trudno mówić o niej w czasie przeszłym"

Czubaszek zmarła w czwartek 12 maja br. Miała 76 lat. Przez wiele lat była komentatorką „Szkła kontaktowego”.

- Nie jestem zaskoczony tym, co się stało, bo wiem, że wczoraj było źle, że trafiła do szpitala. Ale zawsze jest tak, że mówi się "a może jednak". Przeszła ostatnio taki ciężki czas w szpitalu, wyszła z niego i bardzo chciała wrócić na antenę. Już była wpisana w grafik na niedzielę. Wczoraj poczuła się gorzej i tak to się skończyło - mówił Miecugow.

- Strasznie trudno mówić o niej w czasie przeszłym. To jest okropne. Najtrafniej określił to ksiądz Twardowski - „spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą”. Próbuję sobie przypomnieć kiedy ostatnio widziałem ją tutaj w studio. To było pewnie na początku lutego. (...) Widziałem ją po raz ostatni, a do głowy mi nie przyszło, że widzę ją po raz ostatni. Była w dobrej formie. Szła oczywiście na papierosa - wspominał.

- Była niekonwencjonalną osobą i taką pozostanie w naszej pamięci. Poeta mówił „nie wszystek umrę”. Marysia zostanie tymi swoimi zwariowanymi tekstami, tym, że potrafiła bulwersować swoimi wypowiedziami i tym, że w czasach kiedy wszyscy uważają palenie za niemodne, ona była taką gorącą orędowniczką palenia. Każdemu pisany jest jakiś koniec losu, ale to, że człowiek zostaje w czyjejś pamięci to jest wielkie osiągnięcie - przyznał.

Miecugow wspominał audycje i teksty Czubaszek. Przyznał, że kiedy dostał w latach 70. radio od mamy po raz pierwszy usłyszał Czubaszek. - Wtedy Marysia zaczęła być dla mnie ważną postacią. (…) Dla mnie była taką osobą znajomą, która jest gdzieś tam koło mnie - mówił. Prowadzący „Szkło kontaktowe" opowiadał ojej miłości do zwierząt. Mówił, że zawsze kiedy prowadzili wspólnie program miała ze sobą jakiś smakołyk dla jego psa. - Ona kochała zwierzęta. Jeżeli ludzie potrafią tak żyć ze zwierzętami jak potrafiła Marysia, to musi być dobry człowiek - podkreślił Miecugow.

Autor: kło / Źródło: tvn24