|

Stradivarius za 4 miliony euro do luku bagażowego. "Zobaczymy, czy się zniszczy"

Ma pan jakieś anegdoty z podróży? - pytam znanego wiolonczelistę - A ma pan czas do rana? - odpowiada rozbawiony. Połamane skrzypce, zarekwirowane struny, aresztowane smyczki i cło w wysokości setek tysięcy euro. Witajcie w świecie podróżujących muzyków.Artykuł dostępny w subskrypcji

Skąd Polonia wracała?

Czytaj także: