Na wiele naszych pytań otrzymaliśmy odpowiedź - zapewnił starosta słupski, który rozmawiał dziś z ministrem obrony o tarczy antyrakietowej. Oprócz najważniejszego - czy tarcza stanie w Redzikowie k. Słupska.
- Oficjalnej lokalizacji bazy nadal nie ma - podkreślił na konferencji prasowej szef MON Aleksander Szczygło. Coraz częściej jednak na miejsce, w którym miałaby powstać wyrzutnia rakietowa, typuje się Redzikowo. I dlatego starosta słupski Sławomir Ziemianowicz poprosił o dzisiejsze spotkanie.
Ziemianowicz podkreślił, że jest zadowolony z wyjaśnień ministerstwa, choć dotyczyły one właściwie tylko kwestii technicznych funkcjonowania tarczy. Minister i przedstawiciel samorządu uzgodnili, że fachowcy MON wezmą udział w sesji rady powiatu i odpowiedzą na kolejne pytania radnych.
- Do tej pory wszystkie informacje o bazie czerpaliśmy z mediów - podkreślił Ziemianowicz. - Dziś na wiele z naszych pytań otrzymaliśmy odpowiedzi - dodał.
Pytany o szczegóły powiedział: - Otrzymałem m.in. informację, że baza - jeśli stanie w Redzikowie - nie będzie uciążliwa dla środowiska. To dla nas bardzo ważne. Ma być elementem spójnym z otoczeniem, a jej działalność będzie zamykać się w granicach bazy - dodał starosta. Baza ma działać jak każdy obiekt wojskowy, według polskiej jurysdykcji, opodatkowana według polskiego prawa.
Inne pytania, na które starosta szukał odpowiedzi w Warszawie, to m.in. o plany zagospodarowania przestrzennego, wpływ tarczy na inwestycje - choćby takie, jak plany budowy parku wodnego w Redzikowie, czy wpływ na handel nieruchomościami w okolicy. Miejscowi chcą też wiedzieć, czy w sąsiedztwie bazy będzie mogło działać słupskie lotnisko i czy zostanie doinwestowana wyznaczona wokół Słupska specjalna strefa ekonomiczna.
- Ja nie jestem od zachęcania mieszkańców do poparcia budowy tarczy, muszę im przekazać pełną informację - powiedział starosta pytany, czy po spotkaniu z ministrem Szczygłą będzie lobbował w regionie na rzecz tarczy.
Oprócz starosty Ziemianowicza do Warszawy udał się także wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel, który spotka się z p.o. szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Romanem Polko.
Negocjacje w sprawie umieszczenia w Polsce elementów systemu amerykańskiego wciąż trwają. Kolejna tura rozmów odbędzie się prawdopodobnie na początku września.
Redzikowo - jako jedną z możliwych lokalizacji amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej - po raz pierwszy wymieniło w raporcie ze stycznia 2007 Ministerstwo Obrony Czech. To niewielka miejscowość, położona koło Słupska, podzielona na dwie części - starą poniemiecką wieś i przylegające do dawnego wojskowego lotniska osiedle zamieszkiwane przez ok. 1,2 tys. osób.
Lotnisko zbudowali Niemcy w drugiej połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku. W latach pięćdziesiątych rozbudowano je dla potrzeb 28. Słupskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego (rozformowanego w październiku 2000 r.).
31 grudnia 2004 r. lotnisko jako "trwale zbędne, ale z warunkiem zachowania charakteru lotniczego" resort obrony przekazał Agencji Mienia Wojskowego. AMW nie ogłosiła dotychczas przetargu na zbycie Redzikowa, nie przekazała go również samorządowi, który chciałby tam reaktywować funkcjonujący w latach 60. i 70. cywilny port lotniczy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24