Spalona ziemia w MON? Siemoniak odpowiada Macierewiczowi

Antoni Macierewicz w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" krytycznie ocenił pozostawiony przez Siemoniaka MON i stan polskiej armii. Obecny minister obrony mówił o chaosie kompetencyjnym i decyzyjnym, korupcji i innych działaniach przestępczych.

Siemoniak uważa, że w wywiadzie znajduje się "wiele przekłamań". Ironizował, że Macierewicz i Waszczykowski ścigają się w "potrzebie groteski". - W ostatnich tygodniach niewątpliwie prześcignął Macierewicza Waszczykowski i myślę, że będzie teraz goniony, bo konkurencja tutaj jest silna - stwierdził były wicepremier.

Macierewicz w wywiadzie zarzucił Siemoniakowi, że "nie podjęto żadnych działań przed lipcowym szczytem NATO i nie podpisano żadnych umów i nie wszczęto procedur przetargowych". Poseł PO wyjaśnił, że pod jego przewodnictwem działał specjalny zespół z ministrami i przedstawicielami służb, w MSZ został powołany pełnomocnik i "wszystko działo się według harmonogramu".

- Szczyt jest w lipcu. Gdybyśmy podpisali jakieś umowy w sierpniu albo we wrześniu, minister Macierewicz byłby pierwszym, który by mówił: "fakty dokonane, złe umowy, komuniści i złodzieje znowu zajęli się kolejną sprawą" - powiedział Siemoniak. - Myśmy załatwili lokalizację tego szczytu zaakceptowaną przez NATO, załatwiliśmy całą logistykę, a umowy niech zawiera nowy rząd - mówił były szef MON.

Polityk podkreślił, że organizatorem szczytu jest Kwatera Główna NATO, a nie polski rząd.

Siemoniak jako przykład manipulacji Macierewicza podał to, że szef MON po raz kolejny stwierdził, że uprzedził Słowaków o nocnej operacji w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO, choć wcześniej zaprzeczył temu szef słowackiego ministerstwa obrony.

- Niepoważne to jest - ocenił były wicepremier.

Zobacz więcej na stronie magazynu "Fakty po faktach"

Autor: pk//tka / Źródło: tvn24