Łoś wbiegł do sklepu i przez kilka minut nie mógł znaleźć wyjścia. Spłoszony zdemolował stoiska z napojami i alkoholem, po czym obrócił się na kopycie i wybiegł ze sklepu.
Zwierzak odwiedził sklep w centrum Sokółki (województwo podlaskie) w poniedziałkowy wieczór. – Był to młody łoś o wysokości około 1,7-1,8 metra. Był trochę przestraszony - relacjonuje st. kpt. Piotr Pawłowski z miejscowej staży pożarnej.
Zagubiony łoś przez kilka minut błąkał się po markecie pomiędzy stoiskami sklepowymi. Spłoszony zwierzak strącił opakowania papierowych ręczników i butelki z wodą.
- Jak ustalili policjanci, zwierzę wbiegło do sklepu przez automatyczne drzwi, zniszczyło stoisko z napojami i alkoholem. Z relacji kierownika sklepu wynika, że głównie alkohole wysokoprocentowe – informuje nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskich policjantów.
Sam łoś nie potrzebował pomocy sokólskich strażaków, którzy zabezpieczyli jedynie otoczenie sklepu, ostrzegli klientów i pracowników. Po kilku minutach od ich przyjazdu łoś sam wyszedł ze sklepu, pobiegł przez podwórka w kierunku łąk i wskoczył w zarośla.
Łosie są często widywane w odległości kilku kilometrów od Sokółki. Wokół miasta rosną lasami, a lokalny klimat i warunki sprzyjają zwierzętom.
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Fiłonowicz