Gdzie jest milion samochodów elektrycznych? Nie wiem, jakie są fachowe kwalifikacje premiera jako bankiera, natomiast jako bajkopisarz pan Morawiecki jest świetny - powiedział w "Kropce nad i" prezes Fundacji Batorego Aleksander Smolar.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki zapowiedzieli pod koniec lutego nowe propozycje programowe - tzw. "nową piątkę PiS". Wśród nich znalazły się: wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, obniżenie PIT do 17 proc. i podwyższenie kosztów uzyskania przychodu, "trzynastka" dla emerytów i przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach.
"To może być pewien gest w stosunku do Kaczyńskiego"
- Wiele wskazuje na to, że - o tym pisał dziennik "Gazeta Bankowa" - w ministerstwie finansów było duże zaskoczenie, że te wszystkie radykalne środki redystrybucyjne nie były konsultowane z ministerstwem finansów - powiedział Aleksander Smolar w "Faktach po Faktach".
Odniósł się do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego z wywiadu dla "Faktów po Faktach" w TVN24. Szef rządu odnosząc się do "piątki PiS" powiedział: - nazywamy ją "piątką Jarosława Kaczyńskiego" albo "piątką Prawa i Sprawiedliwości".
- To nie znaczy, że prezes Kaczyński wymyślił wszystkie pięć (programów), ale pod kierunkiem szefa obozu politycznego wypracowywaliśmy przez ładnych kilka miesięcy różne propozycje i całe kierownictwo polityczne było oczywiście zaangażowane, ale pan prezes odegrał rzecz jasna kluczową rolę - mówił szef rządu.
Smolar zaznaczył, że Morawiecki z "doświadczenia różnych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego wie, że (prezes) jest bardzo wrażliwy i że jak się obrazi na jakiegoś współpracownika, to jest koniec jego losów".
- Więc to może być po prostu pewien gest w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego - ocenił Smolar, komentując słowa szefa rządu. Dodał, że faktem jest, że przedstawione propozycje nie były przygotowywane przez specjalistów.
Prezes Fundacji Batorego zauważył, że Morawiecki w "Faktach po Faktach" nie mówił o tym, co stanowiło esencję jego programu, zaprezentowanego, gdy obejmował stanowisko szefa rządu, czyli o modernizacji Polski.
- Gdzie jest milion samochodów elektrycznych? - pytał Smolar. Dodał, że nie będzie już wymieniał pozostałych obietnic Morawieckiego.
Powiedział, że nie wie, jakie są fachowe kwalifikacje Morawieckiego "jako bankiera", natomiast - jak ocenił - "jako bajkopisarz pan Morawiecki jest świetny".
Smolar: PiS obawia się efektu domina
Smolar pytany, czy te propozycje przełożą się na korzystny wynik dla PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego, powiedział: - Po przyspieszeniu, ujawnieniu tych środków, które zapewne były przewidziane na jesień przed wyborami parlamentarnymi widać, że PiS obawia się pewnego procesu, który miał miejsce w 2015 roku, można powiedzieć domina.
Wówczas najpierw kandydat PiS Andrzej Duda wygrał w wyborach prezydenckich, później Zjednoczona Prawica odniosła zwycięstwo wyborach parlamentarnych.
Zdaniem Smolara teraz ewentualna klęska PiS-u w wyborach do europarlamentu może za sobą pociągnąć również klęskę w wyborach parlamentarnych na jesieni.
- Dlatego oni przyspieszają, w ogóle nic nie mówiąc o tym, co chcą robić w Europie, jakiej chcą Europy. Oni walczą już o wybory jesienne, parlamentarne - ocenił.
"Sytuacja jest otwarta"
Pytany, czy Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy może zaszkodzić PiS-owi w wyborach do PE, ocenił, że "jakaś koalicja prawicowa" może zaszkodzić oraz Koalicja Obywatelska.
- Sytuacja jest otwarta. Nie wiemy, jakie będą wyniki wyborów europejskich ani tym bardziej, jakie będą wyniki wyborów parlamentarnych. Na dodatek, jeżeliby wygrała opozycja (...), to może stanąć wobec bardzo trudnego wyzwania. To znaczy, że gospodarka będzie w bardzo złym stanie i (opozycja) będzie musiała ratować gospodarkę, płacąc być może wysoką cenę za to - ocenił.
Smolar: nauczyciele to nie jest zawód, na którym PiS-owi zależy
Odniósł się do sprawy podwyżek dla nauczycieli. - Nauczyciele to nie jest zawód, na którym im (PiS-owi-red.) zależy. Większość (nauczycieli) to są ludzie o przekonaniach umiarkowanych, można powiedzieć liberalnych czy nawet lewicowych, albo konserwatywnych, w każdym razie nie radykalnych - zaznaczył.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24