34-letni mieszkaniec Kielc przyznał się do potrącenia w niedzielę dwóch starszych kobiet i ucieczki z miejsca zdarzenia. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Szef Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód Artur Feigel poinformował, że 34-latek przyznał się do winy. Stwierdził jednak, że wydarzenia niedzielnego popołudnia pamięta tylko wyrywkowo. Nie może sobie przypomnieć m.in. samego momentu potrącenia kobiet, bo - jak tłumaczy - był zarówno pod wpływem narkotyków jak i alkoholu.
Prokuratura w środę ma wystąpić do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Jak zaznaczył Feigel, taką decyzję podjęto ze względu na wysokość grożącej mu kary oraz obawę o możliwość zacierania śladów przez podejrzanego.
Potrącił 70-latki
Do wypadku doszło w niedzielę po południu przy ul. Chrobrego w Kielcach. Dwie starsze kobiety zostały potrącone przez BMW, kiedy szły chodnikiem. Obie zginęły na miejscu. Sprawca wypadku odjechał z miejsca zdarzenia. Spalony samochód policja odnalazła dwa kilometry dalej. 34-latek podczas przesłuchania nie umiał opisać chwili podpalenia samochodu.
10 czerwca na policję zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy przyznali, że jechali samochodem. Jednak pomimo ich zgłoszenia, policja wciąż podejrzewa, że nie tylko oni przebywali w samochodzie. Poszukuje czterech mężczyzn.
Autor: pk//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24