Na ring wychodzi dwóch zawodników, obiecują boks, a nie mają rękawic i dają sobie po pysku - tak Marek Siwiec podsumował przepychanki na wyborcze pozwy między PO a PiS. Zdaniem Jarosława Sellina z kolei "kampania przybiera formę groteski".
Politycy komentowali wojnę na pozwy i doniesienia do PKW między partiami. Komitet wyborczy PO złożył we wtorek pozew w trybie wyborczym przeciwko PiS o publiczne sprostowanie nieprawdziwych informacji. Z kolei Politycy PiS i SLD poinformowali PKW o konferencji PO z 5 sierpnia, która została zorganizowana, zanim Platforma złożyła w PKW wymagane zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego.
Pytany, czy sprowadzanie kampanii do wymiany pozwów jest dla Polaków ważne, Jarosław Sellin odparł: - Ważne jest to, że PO postanowiła się zająć prokuratura. Jeśli jest łamane prawo, trzeba na to reagować. Generalnie ta kampania przybiera formę groteski, a groteska zaczęła się od soboty, od tej przykrywki konwencji wyborczej premiera Tuska, który wyzwał na pojedynki – ocenił.
"To zupełnie niepoważne"
I dodał: - Gdybyśmy chcieli, żeby ta kompania była poważna, to takie ustalenia zapadłyby między szefami sztabów w zaciszu gabinetów, i przedstawili efekt, a nie takie ganianie się po sądach, przecież to zupełnie niepoważne – przekonywał.
Także zdaniem Gowina „w jednym i w drugim przypadku mamy do czynienia z rzeczami błahymi”. - Ale czym innym jest mimowolne naruszenie przepisów przez nasz sztab, czym innym świadome mijanie się z prawda przez sztabowców PiS-u, którzy mówią, że konkretne inwestycje nie zostały zbudowane pod rządami PO. Generalnie wołałbym, żebyśmy się spierali na programy – stwierdził.
"Nie mają rękawic i dają sobie po pysku"
Marek Siwiec też by wolał. - Mógłbym tu przyjąć rolę arbitra i zacierać ręce, ale mi te ręce opadają. Na ring wychodzi dwóch zawodników, obiecują boks, a nie mają rękawic i dają sobie po pysku. To niepoważne – ocenił.
Pytany, czy Katarzyna Hall przyjmie zaproszenie PiS i stawi się w piątek na debatę stwierdził. – Takie wezwanie ministra na dywanik do ośrodka programowego PiS, który zresztą dopiero powstanie, to tak naprawdę uchylenie się przez PiS od debat. Miejsce zawsze musi być neutralne, spotkajmy się w jakieś stacji telewizyjnej. A jeśli macie zastrzeżenia do TVN, to chciałbym powiedzieć, że TVN zachowuje się dziś w sposób skrajnie nieplatformiany – to szczyt złośliwości, zaprosić posła z Krakowa w czasie, gdy Wisła gra mecz – stwierdził.
Siwiec zapewnił, że on też Wiśle kibicuje. Nie kibicuje natomiast pojedynkom PO-PiS. - Ustawianie debaty dwupartyjnej to arogancja, bo nie znamy wyniku wyborów i nie można zakładać, że jest tylko dwóch graczy. Podobnie arogancki jest pomysł PiS – podsumował.
kaw/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24