- Nie tylko przez Polskę mają przejechać, ale też przez Czechy, Austrię, Niemcy i tylko w Polsce odbywa się taka dyskusja, taka histeria narodowa, która tak właściwie niczemu nie służy - w ten sposób Dariusz Joński z SLD skomentował w "Tak jest" planowany na drugą połowę kwietnia motocyklowy rajd klubu Nocne Wilki.
Przejazd "Nocnych Wilków" wzbudził w Polsce duże kontrowersje. Osoby wobec przedsięwzięcia krytyczne apelują, by straż graniczna nie wpuściła uczestników wyprawy na teren Polski. - Siejecie taki strach jakby miała wybuchnąć zaraz III wojna światowa - stwierdził Dariusz Joński z SLD, zwracając się do Jacka Sasina. - W tym przypadku mamy do czynienia z ludźmi, którzy nie tylko słowem, ale i czynem uczestniczą w agresywnej polityce rosyjskiej - odparł Jacek Sasin z PiS. Dodał, że "Nocne Wilki nie tylko wychwalają tą politykę rosyjską, ale również aktywnie ją realizują".
- To, co ja mówię, wynika z tej samej filozofii, którą miała Unia Europejska, zakazując wjeżdżać na swoje terytorium tym, którzy uczestniczą w agresywnych działaniach rosyjskich. Powinniśmy również być konsekwentni i zakazać tego tym, którzy są w tym gangu - stwierdził.
Wspierali aneksję Krymu
Rosyjska brygada motocyklowa "Nocne Wilki" chce pod koniec kwietnia przejechać trasę Moskwa-Berlin, aby uczcić 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Przejedzie z Moskwy przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina.
"Nocne Wilki" to najstarszy klub w Rosji - powstał jeszcze za czasów ZSRR, w 1989 r. Regularnie obchodzą Dzień Zwycięstwa 9 maja, poparli także rosyjską aneksję Krymu. Motocykliści otwarcie wspierali "zielonych ludzików", którzy okupowali półwysep.
Prezydent Rosji wielokrotnie spotykał się z przedstawicielami "Nocnych Wilków". Ich lider Aleksander Załdostanow, pseudonim Chirurg, jest uznawany za przyjaciela Władimira Putina.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24