Komisja Wenecka (KW) przyjęła w piątek na sesji plenarnej opinię na temat uchwalonej w lipcu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Opinia liczy 25 stron i zawarta jest w około 130 punktach, odnoszących się m.in. do sposobu powoływania prezesa TK i kolejności zajmowania się sprawami przez TK.
Komisja uznała, że lipcowa ustawa "nie spełnia dwóch podstawowych standardów równowagi władzy; niezależności sądownictwa i pozycji TK jako definitywnego arbitra w kwestiach konstytucyjnych".
Senator PiS Jan Maria Jackowski ocenił w RMF FM, że Komisja Wenecka, a raczej jej eksperci nie zadali sobie trudu, żeby przeczytać polską konstytucję. Jak wyjaśnił, "krytykują udział prezydenta w kreowaniu prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a jest zapisane w konstytucji, że prezydent bierze w tym udział".
Stwierdził, że "mamy do czynienia z dokumentem o charakterze politycznym". Ocenił, że to dokument, w którym są przepisane "tezy prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, które można posklejać również z cytatami z jego wypowiedzi w Polsce".
Zwrócił uwagę, że w raporcie przygotowanym przez zespół ekspertów powołanych przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, jest zawarty cały paragraf "poświęcony nierzetelności i nadinterpretacjom, czy złym interpretacjom, które są dokonywane przez Komisję Wenecką".
"Część europejskiego establishmentu próbuje wysłać Polskę do kąta"
"Odkąd polska polityka zagraniczna próbuje upodmiotowić państwo polskie na arenie międzynarodowej i wyjść z takiej wasalnej mentalności, którą mieliśmy w poprzednich rządach, w okresie ostatnich 8 lat przed naszymi rządami, no to w tym momencie okazało się, że bardzo znaczna część europejskiego establishmentu (...) próbuje wysłać Polskę do kąta, wykazać jakie tutaj są rzekomo straszne rzeczy, prawa człowieka są łamane (...)" - powiedział senator PiS.
Autor: js/kk / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn24