Grupa byłych oficerów WSI związanych z Samoobroną pracuje nad tzw. kontrraportem wymierzonym w braci Kaczyńskich oraz innych polityków dawnego Porozumienia Centrum
O sprawie piszą "Dziennik" i "Gazeta Wyborcza".
- Chodzi m.in. o akta spółki Telegraf i cały szereg materiałów z rozpracowywania przez UOP Porozumienia Centrum [partia Jarosława Kaczyńskiego założona w 1990 r.] w kontekście afery Art-B, FOZZ itp. - relacjonuje były wysoki oficer UOP, do którego zgłosił się niedawno wysłannik partii Andrzeja Leppera.
O co prosił? - Interesowały go wszelkie materiały na temat podjętej w 1991 r. próby powołania przez Lecha i Jarosława Kaczyńskich nowej formacji o charakterze służby specjalnej - twierdzi rozmówca "GW", dodając, że sprawę badał UOP, bo działania te odbywały się poza wiedzą ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy, w którego kancelarii Jarosław był szefem, a Lech nadzorował BBN.
Według informacji "Gazety Wyborczej" wysłannikiem Leppera był dawny oficer WSI. Miał mówić, że Samoobrona dysponuje już aktami umorzonej przez prokuraturę sprawy Telegrafu - spółki założonej w 1990 r. przez braci Kaczyńskich, Andrzeja Urbańskiego (dziś prezes TVP) Krzysztofa Czabańskiego (prezes Polskiego Radia) i Macieja Zalewskiego. W sprawie chodziło m.in. o wyłudzenie przez Telegraf 40 mld starych złotych (4 mln nowych) z Banku BPH.
Materiały te Samoobrona chce wykorzystać w publikacji, która ma być odwetem Leppera za niedawną akcję CBA zakończoną dymisją ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa. Wysłannik Leppera miał też mówić, że Samoobrona dysponuje już kopiami materiałów UOP, który badał informacje o finansowaniu Porozumienia Centrum z pieniędzy FOZZ i spółki Art-B.
Według "Dziennika", "kontrraport" ma być oparty na wiedzy zdobytej przez oficerów WSI podczas służby, a nawet na wyniesionych z archiwów dokumentach. - Słyszałem o tym, że taki dokument jest tworzony, ale nie wiem, kto był inicjatorem jego powstania - potwierdza informacje gazety generał Zenon Poznański, ekspert Samoobrony od spraw obronności, a wcześniej doradca premiera Oleksego. Poznański - wg "Dziennika" - pozostaje w bliskich stosunkach z kontradmirałem Kazimierzem Głowackim, który w latach 1996 - 1997 był szefem WSI. Gazeta twierdzi, że to właśnie Głowacki ma brać udział w tworzeniu kontrraportu. Głowacki zaprzecza swojemu udziałowi w pracach nad raportem. Trudno jednak będzie znaleźć kogokolwiek, kto przyzna się, że ma z nim związek, bo jego twórcy mogą być ścigani przez prokuraturę za ujawnianie tajnych informacji - pisze "Dziennik".
Czy Samoobrona rzeczywiście szykuje kontratak? Rzecznik partii poseł Mateusz Piskorski jest tajemniczy: - Nie potwierdzam, że przygotowujemy coś konkretnego. Ale zaraz dodaje: - Na pewno mamy prawo przypominać niewygodne dla PiS sprawy z początku lat 90. Powstający od co najmniej trzech miesięcy dokument ma zostać ukończony do końca roku. I - jak pisze "Dziennik" - aby uniknąć konsekwencji prawnych, najprawdopodobniej zostanie wydany za granicą, na Ukrainie lub na Węgrzech.
Co na to politycy dawniej związani z Porozumieniem Centrum? - Przeciwko PiS zawsze pojawiały się te same nietrafne zarzuty, a wyciągali je najczęściej ludzie ze służb - mówi były polityk PC, dziś szef gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego, Adam Lipiński. Na kilkudziesięciu stronach ma się również znaleźć polemika z raportem z likwidacji WSI stworzonym kilka miesięcy temu przez Antoniego Macierewicza. - Każdy ma prawo pisać, co tylko zechce, ale publikowanie informacji niejawnych jest złamaniem prawa - mówi twardo Macierewicz i zaznacza, że jeśli ktoś z obecnych oficerów kontrwywiadu lub wywiadu uczestniczy w przygotowaniu takiego raportu bez zgody swoich przełożonych, to łamie prawo. Z nieoficjalnych informacji "Dziennika" wynika, że Macierewicz analizował dokumenty WSI i nie było w nich nic, co obciążało braci Kaczyńskich. - Jeśli kontrraport powstanie na podstawie materiałów wyniesionych z WSI, to będzie niezgodny z prawem i potwierdzi, że likwidacja WSI była niezbędna - mówi poseł PiS, członek sejmowej speckomisji, Jędrzej Jędrych.
mpj
Źródło: Dziennik, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24