"Blachara, żywy baner, blond billboard" - tak o Dorocie Rabczewskiej śpiewa "Grupa Operacyjna". I - zdaniem sądu - śpiewać może dalej, bo żadne z tych słów "nie przyczynia się do utraty jej czci i godności". Doda była innego zdania i właśnie dlatego pozwała zespół o naruszenie jej dóbr osobistych.
Teraz Rabczewska nie dość, że nie dostanie 20 tys. zł zadośćuczynienia, których się domagała, to będzie jeszcze musiała zapłacić za proces (tzw. koszty procesowe).
"Blachara" nie taka zła
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, oddalając we wtorek jej pozew przeciwko liderowi zespołu "Grupa Operacyjna" (Mieszkowi), argumentował, że osoba publiczna, jaką jest Rabczewska, musi się liczyć z tym, że będzie obserwowana i oceniana przez innych. A "Grupa Operacyjna" oceniła celebrytkę chłodno.
W tekście piosenki "Podobne przypadki", hip-hopowy zespół z Zielonej Góry nazwał ją "blacharą", "żywym banerem" i "blond billboardem".
Rabczewska przekonywała w pozwie (który wpłynął do sądu we wrześniu 2007 roku), że poświęcony jej utwór przyczynia się do utraty jej czci i dobrego imienia. Sąd tego zdania nie podzielił. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24