- Są granice, których przekraczać nie wolno. I taką granicą jest obrażanie kogoś - w ten sposób Wanda Nowicka, wicemarszałek Sejmu skomentowała w "Kropce nad i " w TVN24 projekt wprowadzenia kar więzienia dla osób używających tzw. "mowy nienawiści" wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej.
Nowicka nie chciała jednak skomentować, czy adekwatną do czynu byłaby proponowana kara dwóch lat pozbawienia wolności. Według niej, powinny jednak istnieć przepisy, które karałyby ludzi używających sformułowań obrażających gejów, lesbijki i transwestytów. Propozycję zmian w prawie, które określałyby takie kary przedstawiła ministrowi sprawiedliwości pełnomocnik ds. równości Agnieszka Kozłowska - Rajewicz. Chodziłoby o wprowadzenia kar za "mowę nienawiści" w stosunku do osób o odmiennej orientacji i tożsamości seksualnej.
Karać przeklinających polityków?
Podobna zasada, według Wandy Nowickiej, powinna istnieć w przypadku polityków, którzy używają publicznie słów niecenzuralnych. Pomysł karania finansowego przeklinających posłów zaproponowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Według wicemarszałek Nowickiej, nierealne byłoby jednak egzekwowanie takich kar.
- Trzeba propagować pewne standardy. Jeśli chodzi o kary finansowe, to nie sądzę, żeby to się dało wprowadzić - podkreślała posłanka. Według niej, trudne do zweryfikowania byłoby również stwierdzenie, które z wypowiedzianych przez polityków słów należałoby zakwalifikować jako niecenzuralne, a które nie.
- Mam jednak nadzieję, że jeśli chodzi o standard zachowania i kultury, to nawet jeśli posłowie będą mówić w sposób wyrazisty, to jednak nie będą przekraczać tej granicy - podsumowała Nowicka.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24