Szykuje się prawdziwa rewolucja w internecie - zapowiada "Metro". Gazeta pisze, że dzięki nowym przepisom prawa telekomunikacyjnego będzie można skuteczniej walczyć z e-mailami zawierającymi reklamę lub złośliwy wirus, czyli tzw. spamem. Rząd ma już gotowy projekt nowych regulacji. Jeśli przyjmie je szybko, zaczną obowiązywać pod koniec tego roku
Dane dotyczące zagrożeń, jakie stoją za niechcianą korespondencją, mówią same za siebie. Szacuje się, że aż 93 proc. e-maili na świecie to spam. Według danych Pandy (serwis antywirusowy) za pierwszy kwartał tego roku, najwięcej niechcianych e-maili rozsyłanych tylko do firm pochodzi z USA (11,6 proc.). Polska w tej statystyce zajmuje szóste miejsce - produkuje 4,9 proc. światowego spamu. Spam rozsyłają firmy, które chcą się zareklamować lub cyberprzestępcy, którzy zarażają komputer wirusem. Zamieniają go w tzw. zombie, który potem sam rozsyła e-maile do losowo wybranych osób.
100 tys. kary za spam
Według projektu Ministerstwa Infrastruktury, operatorzy będą musieli dostarczyć za darmo oprogramowanie zabezpieczające przed spamem każdemu, kogo komputer jest nim atakowany. Musi też utworzyć skrzynki, na które będzie można składać skargi na ten proceder. Jeśli atak będzie zmasowany i zagrozi bezpieczeństwu sieci, to zajmie się tym Urząd Komunikacji Elektronicznej. UKE będzie musiał z urzędu ścigać proceder i karać spamerów grzywną, nawet do 100 tys. zł.
Nie będzie można przesyłać informacji handlowych, jeśli nie wyrażamy na to zgody oraz e-maili, których celem jest zbieranie danych osobowych albo ich nadawca jest zakamuflowany. Spam będzie też zakazany w SMS-ach w telefonach komórkowych - pisze "Metro".
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24