30-letni Sławomir T. , oskarżony o zabójstwo dwóch młodych kobiet, zeznawał w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Radomiu. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Sąd wyłączył jawność rozprawy.
Na wniosek prokuratora i obrońcy oskarżonego sąd zdecydował o wyłączeniu jawności rozprawy na czas składania wyjaśnień przez oskarżonego oraz świadków.
- Przeprowadzenie tych dowodów wiązać się będzie z okolicznościami z życia prywatnego pokrzywdzonych, a zatem ważny interes prywatny przemawia za wyłączeniem jawności - tłumaczył swą decyzję sędzia.
Dziennikarze opuścili salę rozpraw po odczytaniu aktu oskarżenia.
Oskarżony o zabójstwo dwóch kobiet
Sławomir T. usłyszał cztery zarzuty. Mężczyzna został oskarżony o zamordowanie dwóch młodych kobiet. Jedną miał zabić w sierpniu, drugą w listopadzie zeszłego roku. Kolejne zarzuty związane są z kradzieżami rzeczy należących do ofiar, m.in. telefonów komórkowych. 30-latek poznał swoje ofiary przez internet. Został zatrzymany po tym, gdy listopadzie ub. roku w podradomskim lesie znaleziono zwłoki 18-letniej mieszkanki Radomia. Przyczyną zgonu dziewczyny było uduszenie. W trakcie przesłuchań mężczyzna wskazał miejsce ukrycia zwłok innej kobiety, 25-latki, która zaginęła kilka miesięcy wcześniej. Sławomir T. przyznał, że w obydwu przypadkach było to uduszenie. Twierdził, że 18-latka sprowokowała go do zabójstwa, bo kwestionowała jego męskość. Zgon drugiej jego ofiary miał - według niego - nastąpić przypadkiem - podczas seksu.
Powołani na potrzeby śledztwa biegli uznali, że mężczyzna jest poczytalny, a w chwili dokonywania zbrodni miał świadomość popełnianych czynów i ich konsekwencji. Biegli wskazali także na sadystyczne skłonności 30-latka.
Siedział w więzieniu
Sławomir T. wcześniej był już karany za kilkanaście przestępstw, m.in. kradzieże, włamania, napaść na policjanta, znęcanie się nad bliskimi. Najpoważniejszy zarzut dotyczył usiłowania zabójstwa młodej kobiety na tle seksualnym. W trakcie procesu sąd przyjął jednak, że oskarżony sam odstąpił od zamiaru uduszenia kobiety i skazał go za niegroźne pobicie na karę 3,5 roku więzienia. W związku z połączeniem wyroków za poprzednie przestępstwa, Sławomir T. spędził w więzieniu 7,5 roku. Wyszedł na wolność w kwietniu ub. roku. Obecnie przebywa w areszcie.
Kolejne rozprawy sąd wyznaczył na 19 i 23 października. Wówczas mają być przesłuchiwani świadkowie. Ta część procesu również będzie odbywała się za zamkniętymi drzwiami.
Autor: js/ / Źródło: PAP