Swoją cegiełkę do krytyki braku porozumienia na linii prezydent-premier dorzucił Grzegorz Napieralski. - Jako kraj straciliśmy wszystko, nie wygraliśmy nic, a do tego ośmieszyliśmy się - ocenił lider SLD. Sojusz chce, by przyczyny konfliktu wyjaśniła sejmowa komisja spraw zagranicznych.
Polityczna burza wybuchła w weekend po tym, jak prezydent poparł w piątek Andersa Fogh Rassmusena na nowego szefa NATO. Premier stwierdził, że prezydent zachował się wbrew stanowisku rządu. Lech Kaczyński w odpowiedzi oświadczył, że przed szczytem NATO nie widział żadnych sugestii rządu ws. wyboru nowego sekretarza.
Zdaniem Napieralskiego, takie tłumaczenia są dalece niewystarczajace. - Przez konflikt między prezydentem a premierem jako kraj straciliśmy wszystko, nie wygraliśmy nic, a do tego ośmieszyliśmy się na arenie międzynarodowej. Nie mamy żadnej sprecyzowanej polityki zagranicznej naszego rządu i naszego państwa - grzmiał na konferencji prasowej. Szef SLD zaapelował o jak najszybsze zwołanie sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i przesłuchania przedstawicieli rządu i Kancelarii Prezydenta w tej sprawie.
"Trzeba zmienić i prezydenta, i premiera"
Na pytanie, kto zawinił, odpowiedzialność rozłożył równo. - Widać, że trzeba zmienić i prezydenta, i premiera - ocenił Napieralski. Przypomniał też, że trwają starania o obsadzenie kolejnych ważnych międzynarodowych stanowisk. Powiedział, że jest pełen obaw o to, co stanie się wobec braku konkretnej polityki międzynarodowej z kandydaturami Włodzimierza Cimoszewicza na stanowisko Sekretarza Generalnego Rady Europy i Jerzego Buzka na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych oraz Obrony Narodowej ma się zebrać na najbliższym posiedzeniu Sejmu, tj. w dniach 21-24 kwietnia. Posłowie chcą poznać szczegóły wydarzeń dotyczących szczytu NATO. Jak wyjaśnił szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Krzysztof Lisek (PO), pracownicy MSZ są zobligowani do przybycia na posiedzenie komisji, natomiast przedstawiciele prezydenckiej kancelarii mogą przyjąć zaproszenie, ale nie muszą.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP