- Nie narzucamy nikomu treści krzyża, ale oczekujemy poszanowania symboli chrześcijańskich - o wieszaniu i zdejmowaniu krzyży w miejscach publicznych w "Kropce nad i" mówił nowy prymas Polski abp Henryk Muszyński. Hierarcha zaznaczył, że żyjemy w państwie pluralistycznym, ale jednocześnie określenie "państwowe" nie znaczy "ateistyczne".
Na początku listopada Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że wieszanie krzyży w szkolnych klasach jest naruszeniem "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów".
"Oczekujemy poszanowania symboli"
- Po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, kiedy wydaje się wyrok w imię wolności religijnej. Wolność religijna jednych kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugich i o tym należy pamiętać - komentował prymas Muszyński. - My nie narzucamy nikomu treści krzyża, ale oczekujemy poszanowania symboli chrześcijańskich - zaznaczył. Dodał też, że zasada rozdziału państwa od Kościoła nie oznacza, że nie ma w państwie miejsca dla wartości chrześcijańskich. - Państwowe nie oznacza ateistyczne. W Polsce wielu ludzi żyje z ograniczeniem z czasów komunistycznych, kiedy państwowe oznaczało ateistyczne - mówił prymas.
"Decyzja rodziców"
Zdaniem abp. Muszyńskiego decyzja o powieszeniu bądź zdjęciu krzyża ze ściany w szkole powinna należeć do rodziców. - Pierwszymi wychowawcami są rodzice. Zarówno Kościół jak i państwo pełni wobec nich rolę służebną. Żyjemy w kraju o większości chrześcijańskiej, jeśli taka jest wola rodziców, to należy ją respektować - uważa prymas.
In vitro - "nie do zaakceptowania"
W "Kropce nad i" Henryk Muszyński odniósł się także do wątpliwości wobec stanowiska Kościoła w sprawie stosowania metody zapłodnienia in vitro. - Nie można jednego życia stawiać przed drugim. Dopóki w tej metodzie nie ma możliwości uratowania jednego życia podczas ratowania drugiego, to jest ona nie do zaakceptowania - uznał abp Henryk Muszyński.
"Będą rozliczani przed Bogiem"
Prymas zaznaczył także, że "żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym, a nie teokratycznym" przez co "nie zawsze uda się wprowadzić w życie zasady wiary katolickiej", ale to nie zwalnia od odpowiedzialności wierzących posłów. - Sejm to nie jest miejsce nauczania Kościoła, ale są w nim katolicy i mają obowiązek dać świadectwo temu, kim są - mówił prymas. - Ze swojego postępowania nie będą rozliczani w konfesjonale. Będą rozliczani przed Bogiem z tego, na ile byli wierni obronie życia, a na ile się jej sprzeniewierzyli - zaznaczył abp Henryk Muszyński.
Nowy prymas
Abp Muszyński został prymasem 19 grudnia. Będzie pełnić tę funkcję do czasu zakończenia dwuletniego okresu przedłużenia posługi arcybiskupiej i metropolitarnej w Gnieźnie, czyli do 20 marca przyszłego roku. O tym czy pozostanie na stanowisku metropolity gnieźnieńskiego i tym samym czy będzie dalej prymasem Polski, zdecyduje papież.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24