W miejscu najbardziej dotkniętym przez nawałnicę w 2017 roku, w Suszku, zainaugurowano w piątek ogólnopolską akcję sadzenia drzew "sadziMY". Uczestniczyli w niej prezydent Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.
W piątek Lasy Państwowe w Suszku na terenie leśnictwa Jakubowo w Pomorskiem rozpoczęły - na terenach zniszczonych w 2017 roku przez nawałnicę - ogólnopolską akcję sadzenia drzew "sadziMY". Inauguracji dokonał prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą.
- Tu na miejscu zebrało się około 1300 osób, z bardzo różnych grup. Mamy zamiar dzisiaj i jutro posadzić łącznie około 300 tysięcy sadzonek - powiedziała w rozmowie z TVN24 Honorata Galczewska z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.
Na imprezie obecny był także minister środowiska Henryk Kowalczyk, który przekonywał, że "leśnicy rocznie sadzą 500 milionów drzew, dzięki temu lesistość kraju wzrasta, a lasy zajmują już prawie jedną trzecią powierzchni Polski".
W związku z dużym zagrożeniem pożarowym zaapelował, by wchodząc do lasu zachować szczególną ostrożność.
Huragan w Suszku
W nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku nawałnice połamały i wywróciły miliony drzew na powierzchni około 70 tysięcy hektarów w pasie od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę, Kujawy po Kaszuby.
W Suszku zginęły wówczas dwie harcerki, które uczestniczyły w obozie w środku lasu. Dziewczynki miały 13 i 14 lat. Prawie 40 ich kolegów i koleżanek trafiło z różnymi obrażeniami do szpitali. W tej sprawie prokuratura postawiła zarzuty trzem osobom: komendantowi obozu, jego zastępcy oraz byłemu dyrektorowi wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w chojnickim Starostwie Powiatowym.
Przed rozpoczęciem piątkowej akcji para prezydencka złożyła kwiaty przy kamieniach upamiętniających tragiczną śmierć harcerek z obozu w Suszku.
Największy kataklizm w historii Lasów Państwowych
Obszar ówczesnych zniszczeń w lasach odpowiadał wielkością aglomeracji warszawskiej. Wiatr w porywach osiągał prędkość 150 km/h.
"W ciągu dwóch lat Lasy Państwowe uprzątnęły ponad 90 procent całego terenu po kataklizmie. Pracowało przy tym ponad 1200 leśników i około cztery tysiące pracowników prywatnych firm usług leśnych oraz kilkaset maszyn leśnych" - podały Lasy Państwowe. Dodano, że w najbliższych latach leśnicy posadzą tam prawie 220 milionów nowych drzew.
Huragan był największym tego typu kataklizmem w 95-letniej historii Lasów Państwowych.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa, akr//ec,rzw / Źródło: TVN24 Pomorze