Premier: 6 tys. zł to nie kropla w morzu

Premier o pomocy dla poszkodowanych
Premier o pomocy dla poszkodowanych
Źródło: TVN24
Kilka dni temu najbardziej poszkodowanym podczas gwałtownych burz rząd obiecał wypłatę do 6 tys. złotych. Ta suma natychmiast wywołała oburzenie wśród powodzian i zarzut, że to zbyt mało. - Zdajemy sobie sprawę, że te 6 tys. to pomoc doraźna, ale to nie jest kropla w morzu - tłumaczy premier Donald Tusk.

Jak podkreśla 6 tys. to najwyższy pułap jaki zostanie wypłacony osobom, które wskutek nawałnic utraciły dobytek. Szef rządu zaznaczył także, że pomoc ta jest pomocą społeczną wypłacaną w dramatycznej sytuacji. - Przede wszystkim jest bezzwrotna - dodał premier.

Jak dodał nie nazwałby tej pomocy "kroplą w morzu", bo skali całego kraju są to bardzo duże sumy. - Biorąc pod uwagę charakter tego kryzysu: wielopunktowy, który się dzieje w bardzo wielu miejscach w Polsce, to ja bym nie nazwał tej specjalnej pomocy doraźnej kroplą, bo to są, zwłaszcza kiedy jest taka skala zjawiska, bardzo duże środki - mówił Tusk.

"Pomoc będzie ograniczona"

- Przyjęliśmy zasadę, że pomoc zostanie udzielona tym, którzy tych pieniędzy potrzebują - tłumaczył premier.

Dodał, że ludzie tracą jednak dużo więcej niż "możemy pomóc" i dlatego trzeba "zdawać sobie sprawę, że ta pomoc będzie miała zawsze charakter ograniczony możliwościami budżetu państwa. - Szukamy różnych form pomocy. Dla nas ważne jest, by pomoc dostarczana była bardzo szybko - dodał szef rządu.

I podkreślił: - Opłaca się ubezpieczać, ale nie zostawiamy tych ludzi, którzy są nieubezpieczeni bez żadnej pomocy.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: