Zatrzymanie trzech policjantów w sprawie dotyczącej Krzysztofa Olewnika było bezzasadne - uznał Sąd Rejonowy w Olsztynie. Nie uwzględnił też zażalenia prokuratury na odmowę aresztowania funkcjonariuszy. Uzasadnienie decyzji jest tajne.
Zażalenie na zatrzymanie złożyli sami podejrzani i ich obrońcy. Zdaniem adwokatów, gdyby policjanci otrzymali wezwanie do prokuratury, sami by się stawili.
Podejrzani w tej sprawie to emerytowany policjant, szef grupy operacyjnej z Radomia Remigiusz M. oraz dwaj policjanci z komendy miejskiej policji w Płocku: Henryk S. i Maciej L. Prokuratura zarzuciła im utrudnianie śledztwa oraz niedopełnienia obowiązków służbowych, w wyniku czego zginął porwany Krzysztof Olewnik. Wszyscy nie przyznają się do winy.
Po zatrzymaniu i postawieniu policjantom zarzutów, pod koniec kwietnia, prokuratura wystąpiła do sądu rejonowego z wnioskiem o areszt dla całej trójki. Wówczas sąd uznał te zarzuty za zbyt mało uprawdopodobnione i nie uwzględnił go. Prokuratura złożyła odwołanie, które także zostało odrzucone.
Postępowanie ws. błędów w śledztwie
Postępowanie, które ma wyjaśnić błędy śledczych po porwaniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika, zostało wszczęte w czerwcu ub. roku przez olsztyńską prokuraturę, która wcześniej ustaliła porywaczy i zabójców Olewnika oraz odnalazła ciało zamordowanego. Ponieważ w trakcie śledztwa pojawiły się wątpliwości co do prawidłowości działań w tej sprawie jednego z prokuratorów, Piotra Jasińskiego, sprawa została przekazana do prokuratury apelacyjnej w Gdańsku.
Pod koniec marca br. Sąd Okręgowy w Płocku skazał oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, oskarżonym o zabójstwo 27-letniego Olewnika. Ośmioro ich wspólników otrzymało kary od jednego roku w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
Dwa samobójstwa w więzieniu
Dwóch sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu ub. roku w celi powiesił się Wojciech F., któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni, a po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia, w podobny sposób popełnił samobójstwo Kościuk.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany przez Pazika i Kościuka. Ciało ofiary, torturowanej przed śmiercią, znaleziono dopiero po pięciu latach od porwania i trzech od zabójstwa, w lesie w okolicach Różana nad Narwią.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24