Polscy internauci znaleźli się w światowej czołówce amatorów stron porno - wynika z danych amerykańskiej firmy Alexa. Jesteśmy piątą co do wielkości klientelą RedTube - jednego z największych serwisów pornograficznych na świecie. - Uzależnionych od pornografii przybywa - ocenia prof. Jerzy Mellibruda. - Szczególne zainteresowanie Polaków pornografią jest wynikiem niskiego poziomu edukacji seksualnej - tłumaczy profesor Zbigniew Izdebski.
Anna (29 lat) pracuje w banku. Pięć dni w tygodniu, od godz. 10 do 18. - Przed pracą mam wystarczająco dużo czasu, by zajrzeć na ulubioną stronę porno. Po pracy zaglądam ponownie. Codziennie - opowiada.
Przed rokiem przyjęła zaręczyny. - Mój partner też ogląda porno. Oglądamy osobno. Nawet nie wiem, jakie filmy lubi. Ja lubię sceny grupowe - mówi Anna. I zaraz dodaje: - Trzy lata temu odkryłam, że seks w internecie jest bardziej pobudzający niż w rzeczywistości.
Marek (30 lat) jest doktorantem na Uniwersytecie Warszawskim. Pierwszy film pornograficzny zobaczył kilkanaście lat temu, na nieistniejącym już kanale Filmnet. Potem dostał komputer i zaczął przegrywać płyty od kolegów.
- Ale dopiero pojawienie się bezpłatnych serwisów pornograficznych w internecie zintensyfikowało moje uzależnienie - stwierdza. Marek wchodzi na strony porno 3-4 razy dziennie. Ogląda od 12 do 16 filmów. Poświęca na to od 60 do 100 minut.
Korzystanie z pornografii samo w sobie nie jest chorobą. To część życia seksualnego. prof. Jerzy Mellibruda, psycholog
- Nie szukam miłości na całe życie. Nie nadaję się do tego. Interesują mnie przygodne znajomości - przyznaje.
Polak - wierny widz
W aktualizowanym codziennie rankingu popularności stron WWW - serwis pornograficzny RedTube znalazł się na 26 miejscu wśród najchętniej odwiedzanych stron przez polskich internautów (dane z czwartku 15 lipca 2010 roku, Alexa Internet). Osiągnął wynik lepszy niż portal społecznościowy grono.net, strona z rozkładem jazdy PKP i popularny serwis z ogłoszeniami pracy.
Kolejny serwis pornograficzny - YouPorn znalazł się na 81. pozycji.
Amerykańska spółka Alexa dostarcza informacji o generowanym ruchu do stron internetowych. Według danych spółki, użytkownicy polskiego internetu znaleźli się w światowej czołówce amatorów e-pornografii. Wśród użytkowników witryny pornograficznej RedTube są na piątym miejscu i stanowią 4,3 proc. wszystkich odwiedzających tę stronę.
Użytkowników polskiego internetu wyprzedzają jedynie Amerykanie (21,3 proc.), Brazylijczycy (7 proc.), Brytyjczycy (4,8 proc.) i Włosi (4,6 proc.).
Tylko co dziesiąty nie korzysta
- W Polsce nie przeprowadzono jeszcze badań, które pozwoliłyby stwierdzić jaki odsetek społeczeństwa jest uzależniony od pornografii. Niemniej mających problem z twardą erotyką w Polsce z każdym rokiem przybywa - przyznaje prof. Jerzy Mellibruda, psycholog specjalizujący się w problematyce uzależnień. - Coraz więcej osób zgłasza się z tym problemem do psychoterapeutów. Powstają nowe telefony zaufania - dodaje.
Jak wynika z badania przeprowadzonego na początku 2010 roku przez seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego (na próbie ponad 10 tys. internatów) aż 86 proc. badanych korzysta z pornografii w internecie.
Na tle Europy nie jesteśmy szczególnie rozerotyzowanym narodem. Traktujemy pornografię, oczywiście błędnie, jak materiał o charakterze edukacyjnym prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog
Jeszcze w 1994 roku kontakt z treściami pornograficznymi deklarował co drugi Polak - przeczytamy w raporcie Centrum Badania Opinii Społecznej.
- Pamiętajmy jednak, że korzystanie z pornografii samo w sobie nie jest chorobą. To część życia seksualnego - mówi prof. Mellibruda. Psycholog tłumaczy, że uzależnienie stwierdza się dopiero gdy następuje utrata kontroli nad własnym postępowaniem i związane z tym szkody. - Jeśli ktoś wydaje cudze pieniądze na seks-telefony to wtedy można mówić o uzależnieniu - dodaje.
Gwałt na bilardowym stole
Zdaniem prof. Mellibrudy nie ma czytelnej korelacji między oglądaniem pornografii a praktykami w życiu rzeczywistym.
Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka ma odmienne zdanie: "W styczniu 1983 r. magazyn Hustler opublikował ośmiostronicowy reportaż fotograficzny zatytułowany "Brudny bilard". Przedstawiono w nim zbiorowy gwałt dokonany na młodej kobiecie w barze na stole bilardowym. Reportaż obejrzało prawie dwa miliony czytelników pisma. W marcu 1983 r. w New Bedford kilku młodych mężczyzn dokonało gwałtu według tego scenariusza. W kwietniu tego roku (tj. 2001 - przyp. red.) kilku członków męskiej organizacji z Uniwersytetu w Ohio napadło i zgwałciło jedną ze studentek w pokazany w Hustlerze sposób" - przeczytamy w raporcie na który powołuje się PSOŻC.
"Amerykanin Teddy Bundy, skazany na śmierć za zgwałcenie i zamordowanie około 100 kobiet, w przeddzień egzekucji powiedział, że stał się zboczeńcem na skutek pornografii. Najpierw czytał i praktykował to, co podawały czasopisma młodzieżowe i inne, a później sięgnął do wynaturzonej pornografii" - wtóruje portal młodzieży katolickiej Apostoł.
"Nie jesteśmy rozerotyzowanym narodem"
Anna Palińska prowadzi zajęcia z wychowania do życia w rodzinie w warszawskim liceum. - Wiem, że moi uczniowie mają kontakt z pornografią, która w mojej opinii jest szkodliwa. To zafałszowanie ludzkiej seksualności - mówi Palińska. - Ciało ludzkie nie zawsze wygląda tak jak na filmie. W rzeczywistości może nas więc spotkać rozczarowanie, a może nawet zagubienie - mówi.
Wiem, że moi uczniowie mają kontakt z pornografią, która w mojej opinii jest szkodliwa. To zafałszowanie ludzkiej seksualności Anna Palińska, nauczycielka
Zdaniem profesora Zbigniewa Izdebskiego, szczególne zainteresowanie Polaków pornografią w internecie jest wynikiem niskiego poziomu edukacji seksualnej. - Na tle Europy nie jesteśmy szczególnie rozerotyzowanym narodem. Traktujemy pornografię, oczywiście błędnie, jak materiał o charakterze edukacyjnym - ocenia profesor. - Przyciąga nas ciekawość i atmosfera wokół pornografii. Wciąż mamy poczucie, że obcując z pornografią przekraczamy granice - dodaje.
Zaufanie do telefonu
W wielu miastach Polski funkcjonują specjalistyczne ośrodki pomocy psychologicznej. Działają także telefony zaufania dla osób uzależnionych od pornografii. Na stronie kidprotect można pobrać programy blokujące dostęp do pornograficznych stron internetowych.
Źródło: tvn24.pl