Trzy osoby zostały ranne w wyniku w wyniku pożaru w jednym z bloków w Łodzi. Podtruta dymem kobieta w ciąży oraz poparzona matka z dzieckiem odmówiły hospitalizacji. Ogień pojawił się o trzeciej nad ranem na drzwiach wejściowych do mieszkania. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Ogień wybuchł na piątym piętrze wieżowca. Sąsiedzi pomogli znajdującym się osobom ewakuować się przez balkon.
Paliły się drzwi
- Źródło pożaru było w przedpokoju, konkretnie były to drzwi wejściowe - wyjaśnia Michał Świtacz z Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Jak mówi strażak, w pobliżu wejścia jest licznik, dlatego też istnieje duże prawdopodobieństwo, że przyczyną pożaru było zwarcie elektryczne. - Rozszczelnieniu uległa instalacja gazowa, pogotowie gazowe zakręciło dopływ gazu w całym pionie - informuje Świtacz.
Osobom poszkodowanym pomoc medyczna została udzielona na miejscu. Jak informuje straż, osoby te nie zdecydowały się pojechać do szpitala.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24