Doniesienia o pobiciu trzech piłkarzy Legii wyjaśni wydział do spraw przestępczości pseudokibiców Komendy Stołecznej Policji. Według nieoficjalnych informacji do zdarzenia doszło, gdy piłkarze wracali autokarem po przegranym meczu z Wisłą Płock.
W Komendzie Stołecznej Policji potwierdziliśmy, że dotąd funkcjonariusze nie mają oficjalnego zgłoszenia od władz klubu. Jednak według nieoficjalnych informacji do zdarzenia doszło, gdy piłkarze wracali autokarem po przegranym meczu z Wisłą Płock. Wtedy miało dojść do wymuszenia zatrzymania autokaru i wtargnięcia na jego pokład grupy pseudokibiców. Trzech piłkarzy Legii - Luquinhas, Mahir Emreli i Rafa Lopes - miało zostać pobitych.
- Mimo że nie mamy oficjalnego zgłoszenia klubu, komendant stołeczny podjął decyzję o tym, że te nieoficjalne doniesienia sprawdzi wydział do spraw walki z przestępczością pseudokibiców - usłyszeliśmy w Komendzie Stołecznej Policji.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że autokar, którym wracali piłkarze, nie miał policyjnej obstawy. Funkcjonariusze dowiedzieli się jednak, że grupa pseudokibiców czeka przed ośrodkiem treningowym Legii. Tam pojawiły się radiowozy, zapobiegając awanturze.
Kolejna porażka
W niedzielne popołudnie mistrzowie Polski przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock 0:1 i spadli na ostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy.
Napięta atmosfera wokół drużyny utrzymywała się od dawna, a do skandalicznego incydentu doszło po 12. porażce w sezonie.
Po niedzielnej porażce w Płocku do dymisji podał się szkoleniowiec mistrzów Polski Marek Gołębiewski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP