- Mnie się nie podoba język, jakiego używa Janusz Palikot. Ale on używa języka Jarosława Kaczyńskiego i przez to walczy z PiS - powiedziała w programie "Fakty po Faktach" minister ds. walki z korupcją Julia Pitera. Posłanka PO powiedział również, że do czasu wyjaśnienia sprawy finansów Palikota władze partii nie zastosują w odniesieniu do jego osoby żadnych kar.
Pitera pytana o ocenę zachowania partyjnego kolegi Janusza Palikota miała do niego ambiwalentny stosunek. Raz broniła kontrowersyjnego posła, a raz krytykowała jego zachowanie.
To język Jarosława Kaczyńskiego
To, co robi poseł Palikot, to w pewien sposób naśladowanie języka insynuacji jakiego używa Jarosław Kaczyński Julia Pitera PO
- Mnie się osobiście nie podoba jego sposób uprawiania polityki. Ja nie jestem zwolenniczką języka insynuacji i przypisywania innym określonych cech - powiedziała Pitera. Próbowała jednak usprawiedliwić kontrowersyjne postępowanie kolegi z sejmowej ławy. - To, co robi poseł Palikot, to w pewien sposób naśladowanie języka insynuacji jakiego używa Jarosław Kaczyński - zaznaczyła posłanka. Przyznała również, że nie jest to zachowanie całej Platformy Obywatelskiej. - Palikot robi to na własny rachunek - dodała.
Zachowanie Palikota tłumaczyła również jako przybranie politycznej pozy. - Każdy ma jakiś sposób politycznego postępowania. Tadeusz Cymański ma palec, którym często macha w powietrzu, a Palikot przyjął taką, kontrowersyjną formułę. Jednak zaznaczam, że mimo tego, że jesteśmy w jednym ugrupowaniu on ponosi sam za to odpowiedzialność - odcinała się od "wybryków" Palikota Pitera.
Poczekajmy na wyjaśnienia
Minister skomentowała również piątkowe doniesienia "Dziennika". Gazeta napisała, że do Palikota płyną pożyczki z firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, a sam poseł nie wie, kto jest właścicielem spółek, z których płyną do niego pieniądze. Palikot w odpowiedzi zapowiedział, że pozwie gazetę i Romana Giertycha, który jest pełnomocnikiem jego byłej żony.
- Każde doniesienie medialne, które mówi o tym, że mogło zostać złamane prawo, budzi moje obawy. Ale ta sprawa nie jest do końca udokumentowana i będzie bardzo mocno wyjaśniana - powiedziała Pitera. - Czekajmy jak postąpi prokuratura - dodała. Powiedziała również, że premier Donald Tusk wezwał Palikota, by "w przeciągu kilkunastu godzin całą sprawę wyjaśnił". - Palikot będzie musiał się do tego zastosować.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24