PiS nie chce debat w telewizji. "Zapraszamy do nas"

PiS nie chce debat w telewizji
PiS nie chce debat w telewizji
Źródło: TVN24

Nie chcemy debat w telewizji, tylko w centrum programowym - oświadczyło PiS. - Ja miałem już debatę w TVP, gdzie złamano wszystkie reguły - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Adam Hofman: Czy to zbieg okoliczności?

Adam Hofman: Czy to zbieg okoliczności?

PiS na poniedziałkowej konferencji prasowej odpowiedziało na sobotnią propozycję Donalda Tuska. Premier chce zorganizować cykl debat swoich ministrów z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości. Spierać mieliby się np. Jacek Rostowski z Beatą Szydło.

- W sobotę otrzymałem telefon od ważnego dziennikarza stacji TVN i TVN24 z propozycją debat jeden na jednego i propozycją debaty Tusk-Kaczyński. Trzy godziny później taką samą propozycję wysunął premier. Czy to zbieg okoliczności? - pytał Adam Hofman. Dlatego przekonywał, by nie robić debat w żadnej telewizji, tylko w centrum programowym PiS.

"Jesteście niezbędni, ale..."

Na pytanie, czy w związku z tym, PiS nie życzy sobie obecności dziennikarzy TVN i TVN24 na debatach, prezes PiS odpowiedział, że do transmisji zaprasza. - Ale co innego, kiedy państwo tu przyjdą z kamerami, a co innego, jeśli jesteście organizatorami. Ja miałem już debatę w TVP, gdzie złamano wszystkie reguły - podkreślił.

A Hofman dodał: -Jesteście (TVN24-red.) niezbędni do relacjonowania tego, co się dzieje. Nam jednak zależy, żeby wszystkie strony miały takie same prawa. Nie chcemy, by było tak, że - pewnie przez zbieg okoliczności - rano komercyjna telewizja proponuje debaty, a za trzy godziny premier. Pewnie przypadek, ale w polityce przypadki zdarzają się dość rzadko.

Adam Pieczyński, redaktor naczelny TVN24 podkreśla, że stacja sondowała wśród obu partii organizację debat. - I PO, i PiS wydawały się zainteresowane. Nie mamy wpływu na to, że premier Donald Tusk upublicznił ten pomysł. Mogło tak samo uczynić Prawo i Sprawiedliwość, ale cieszymy się, że było bardziej dyskretne - mówi Pieczyński.

Debaty na programy

Jarosław Kaczyński mówił także, że "w Polsce jest poważny problem na temat czterech lat rządzenia Platformy i przyszłości Polski". - Podstawą do debaty powinny być programy partyjne. My mamy taki program, który został już wysłany PO. Mam nadzieję, że otrzymamy przesyłkę z programem PO - powiedział.

Według niego, rozmowy "ot tak" nie mają sensu. Prezes PiS przywołał w tym miejscu debatę z Bronisławem Komorowskim, który obiecywał, że nie podpisze się pod podwyżką podatków, a zrobił to trzy miesiące po objęciu urzędu.

Kaczyński zaprosił też do pierwszej rozmowy - w piątek o godzinie 12. - minister edukacji Katarzynę Hall, z którą debatować ma prof. Ryszard Waśko. Powiedział też, że "być może zaprosimy tutaj pana Tuska", zaznaczając, że w takim wypadku premier będzie musiał wykazać "troszkę odwagi".

Wreszcie PiS przypomniał sobie o szkole, którą kiedyś oddał w ręce LPR. Jestem gotowa do debaty w miejscu i czasie uzgodnionym przez sztaby. Katarzyna Hall na Twitterze

Hall: jestem gotowa do debaty

Katarzyna Hall na propozycję PiS zareagowała szybko za pośrednictwem serwisu Twitter. - Wreszcie PiS przypomniał sobie o szkole, którą kiedyś oddał w ręce LPR. Jestem gotowa do debaty w miejscu i czasie uzgodnionym przez sztaby - oświadczyła minister edukacji. - Będzie okazja do sprostowania teorii głoszonych przez PiS na temat edukacji i pokazania jak pozytywna staje się szkoła pod rządami PO-PSL - dodała.

Wpisy polityków na Twitterze można śledzić za pośrednictwem naszej specjalnej zakładki "Czas decyzji".

"Byłem już na debacie, gdzie złamano wszystkie reguły"

"Byłem już na debacie, gdzie złamano wszystkie reguły"

Źródło: tvn24

Czytaj także: