- Komitet Wyborczy PiS zawiadomił PKW i policję o możliwości popełnienia wykroczenia przez Komitet PO i Donalda Tuska jako kandydata w wyborach do Sejmu - dowiedziała się PAP ze źródeł w PiS. Według tej partii Tusk niezgodnie z prawem prowadził agitację wyborczą na terenie szkoły. Premier odpowiada, że to nie on agitował, a jego konkurenci.
We wtorek po południu premier, któremu towarzyszył b. mistrz olimpijski w chodzie sportowym Robert Korzeniowski, złożył wizytę w Międzyszkolnym Klubie Sportowym "PIVOT" w szkole podstawowej nr 2 w Piastowie. Oglądał tam mecz koszykówki i rozmawiał z nauczycielami.
Przystanek Tuskobusa pod szkołą
Z przekazu medialnego wynika niezbicie, iż wizyta miała miejsce w czasie trwania zajęć lekcyjnych. Załączony materiał przedstawia Pana Donalda Tuska, kandydata w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, zarejestrowanego przez Komitet Wyborczy Platforma Obywatelska RP w okręgu nr 19, rozdającego autografy uczniom ww. szkoły, rozmawiającego z tymi uczniami, obecnego na ich zajęciach sportowych sobolewski o agitacji
- Z przekazu medialnego wynika niezbicie, iż wizyta miała miejsce w czasie trwania zajęć lekcyjnych. Załączony materiał przedstawia Pana Donalda Tuska, kandydata w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, zarejestrowanego przez Komitet Wyborczy Platforma Obywatelska RP w okręgu nr 19, rozdającego autografy uczniom ww. szkoły, rozmawiającego z tymi uczniami, obecnego na ich zajęciach sportowych - napisał Sobolewski. - O tym, że wizyta ta miała charakter stricte wyborczy świadczy także fakt, iż była częścią zaplanowanego objazdu ww. kandydata specjalnie przygotowanym autobusem, którym to Pan Donald Tusk ma podróżować po Polsce prowadząc agitację wyborczą - dodał.
Kto agitował?
Nie było agitacji wyborczej. Było kilkudziesięciu dziennikarzy, były kamery, mikrofony i wszyscy widzieli kto prowadził agitację wyborczą, kto jak się zachowuje, w jakim celu przyjechał. (...) Natomiast zwolennicy mojej konkurencji uprawiali tam agitację wyborczą, wywieszając transparenty i wznosząc okrzyki. Jestem już do tego przyzwyczajony tusku o agitacji
- Nie było agitacji wyborczej. Było kilkudziesięciu dziennikarzy, były kamery, mikrofony i wszyscy widzieli kto prowadził agitację wyborczą, kto jak się zachowuje, w jakim celu przyjechał - odpowiada premier Donald Tusk.
Jak tłumaczył, że w szkole w Piastowie obserwował mecz koszykówki młodych ludzi i brał udział w spotkaniu z trenerami, którzy organizują zajęcia sportowe. - Natomiast zwolennicy mojej konkurencji uprawiali tam agitację wyborczą, wywieszając transparenty i wznosząc okrzyki. Jestem już do tego przyzwyczajony - podkreślił.
Źródło: PAP