13 kilogramów amfetaminy o czarnorynkowej wartości pół miliona złotych znaleźli celnicy w aucie, które miało z Gdyni popłynąć promem do Szwecji. Narkotyki, które były ukryte m.in. pod tylnym zderzakiem samochodu, pomógł odnaleźć pies.
Jak poinformował we wtorek rzecznik prasowy Służby Celnej Witold Lisicki, amfetaminę znaleziono w ubiegłym tygodniu w czasie rutynowej kontroli pojazdów. Narkotyki były ukryte w skodzie z warszawskimi numerami rejestracyjnymi.
Z pomorza na warszawskich numerach
Podczas kontroli okazało się, że kierowca jest mieszkańcem województwa pomorskiego. Zapytany przez celników o powód, dla którego porusza się samochodem na warszawskich numerach, odparł, że auto dostał od nieznanego mu mężczyzny na parkingu przy bazie promowej. Celnicy zdecydowali się na szczegółową kontrolę pojazdu, w której pomagał specjalnie wyszkolony pies.
Mężczyzna został przekazany policji. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, ale jeszcze nie udziela dodatkowych informacji.
Jak podały służby celne, za przemyt narkotyków w ilości, jaką ujawniono w skodzie, grożą co najmniej trzy lata więzienia.
Odkrywcze postępy
Lisicki powiedział, że w tym roku celnicy ujawnili już próby przemytu 120 kilogramów "twardych narkotyków", czyli heroiny, kokainy i amfetaminy - trzy razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Wtedy celnicy ujawnili 38 kilogramów twardych narkotyków, w tym 5 kilogramów kokainy. W tym roku w ręce celników wpadło już 98 kilogramów kokainy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Służba Celna