- Załoga, która od razu poinformowała nas, że coś się dzieje była opanowana - powiedział jeden z pasażerów Boeinga 767, który około godziny 14.30 awaryjnie lądował na warszawskim Okęciu. Mężczyzna dodał, że wśród pasażerów "był strach, duży strach". - Kobiety bardziej to przeżywały. Były łzy - przyznał.
Kolejny pasażer opowiadał, że to pilot poinformował obecnych na pokładzie, że będzie to niebezpieczne lądowanie. - Kazał nam się na to przygotować - opowiadał.
Inny mężczyzna przyznał, że po bezpiecznym awaryjnym lądowaniu "piloci nic już nie mówili". - Trzeba było od razu uciekać - przyznał.
"Zrobili dobrą robotę"
Załoga, która od razu poinformowała nas, że coś się dzieje była opanowana. Wśród pasażerów był strach, duży strach. Kobiety bardziej to przeżywały. Były łzy Pasażer Boeinga 767
Jeden z mężczyzn opowiadał, że obecni na pokładzie byli przekonani, że ostatecznie samolot lądował z podwoziem. - Były oklaski, ale okazało się, że podwozia nie było - relacjonował. Inny dodawał: - Było widać zdenerwowanie, ale załoga nas uspokajała, przekonywali, że wszystko będzie dobrze. Zrobili dobrą robotę.
Kolejny mężczyzna, który był na pokładzie Boeinga opowiadał natomiast: - Podczas lądowania nie było paniki, dopiero przy wyjściu, wiadomo, każdy spanikował.
Pytany o to, co pomyślał, gdy dowiedział się o usterce odpowiedział: - Że dolecę.
"Nic nie odczuliśmy"
Inna pasażerka mówiła: - Był spokój, wszyscy byli opanowani.
Przyznała także, że stewardesy zachowywały się "wspaniale". - Sam moment lądowania był bardzo łagodny. Nie odczuliśmy nic - relacjonowała. Jak dodała "spotkała się z także z opinią wielu, wielu osób, że już w Newarku coś szwankowało". - Ja dużo podróżuję, ja też poczułam, że coś jest nie tak z samolotem. - Coś trzeszczało, coś warczało i to przez bardzo długi czas - opowiadała.
Bezpieczne awaryjne lądowanie
Samolot Boeing 767 leciał z Newark do Warszawy. Na Okęcie miał przybyć o godz. 13.35. Jednak nie wylądował, ponieważ nie wysunęło się podwozie. Przez ponad godzinę maszyna krążyła nad lotniskiem.
Ostatecznie pilot bezpiecznie posadził maszynę na pasie. Podczas lądowania pojawił się niewielki ogień, ale służby lotniska natychmiast go stłumiły. Samolotem leciało 231 osób.
ant/fac
Źródło: tvn24