Jeden z producentów chrupek na opakowaniach umieścił szkielety, demony i wampiry, co oburzyło środowiska katolickie. - Nie powinno się tego propagować - uważa Jan Wróbel, z czego śmieje się drugi prowadzący programu "Dwie prawdy" Roman Kurkiewicz.
Opakowania chrupek Cheetos wzburzyły portal fronda.pl. - Demony z Cheetosów nie są w stanie bram Kościoła przemóc, a jeżeli tak, to te bramy są niewiele warte - mówi Wróbel, który jednak problem widzi. - Przedstawianie demonów jako lekkiej bajeczki stoi, w moim przeświadczeniu, w rażącej sprzeczności z moimi doświadczeniami. Wynika z nich, że demony wcale nie są czymś zabawnym, w czym nie ma niczego przerażającego - opowiada. Nie podoba mu się lansowanie takich tematów. - Nie powinno się tego propagować. Demonologia istnieje, prodemoniczne szaleństwo istnieje. Na YouTubie łatwo znaleźć strony, które zachęcają do tego, by człowiek opuścił swoje ciało - mówi.
"Franciszek zajadałby"
Kurkiewicz z tematu się po prostu śmieje. - Nie wiem, Cheetosów nie jadam, demonami się nie zajmuję, bo to nieistniejące byty. W popkulturze wampiry odgrywają ważną rolę, więc rozumiem, że to zabawa i problemu nie widzę - podkreśla.
- Ten problem wypłynął ze środowisk katolickich, świętszych od papieża. Myślę, że spokojnie Franciszek zajadałby Cheetosy z tymi demonami i kościotrupami - uważa.
Autor: iwan/ja / Źródło: tvn24, fronda.pl