Mówiąc o upijaniu się "na Chrystusa" poseł PO Janusz Palikot nie obraził uczuć religijnych - uznała stołeczna prokuratura i umorzyła śledztwo. Politykowi Platformy nie po raz pierwszy się upiekło. Prokuratorzy nie zdecydowali się go ścigać m.in. za nazwanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego "psychopatyczną postacią".
W kwietniu br. na swoim blogu Palikot stwierdził m.in., że są różne sposoby upijania się. "Można upić się na Buddę (znikam) i na Chrystusa (umrę za wszystkich z przepicia)" - wyliczał poseł PO.
Poseł PiS Tomasz Dudziński uznał, że ta wypowiedź obraziła uczucia religijne wielu Polaków, bo jest lżeniem "osoby Chrystusa, który dla chrześcijan jest Bogiem, osobą będącą przedmiotem kultu religijnego".
Śledczy się nie dopatrzyli
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście prowadziła postępowanie pod kątem artykułu Kodeksu karnego, który za obrazę uczuć religijnych innych osób przez publiczne znieważenie "przedmiotu czci religijnej" przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia.
Postępowanie umorzono 30 czerwca wobec braku znamion przestępstwa. Prokurator uznał, że nie doszło do obrazy uczuć religijnych - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk.
Jednak decyzja jest nieprawomocna, poseł PiS może się więc odwołać.
Zgodnie z Kodeksem karnym, przestępstwo obrazy uczuć religijnych może dotyczyć tylko przedmiotu lub miejsca kultu, jak np. kościoła, ołtarza, krzyża, obrazu, a nie podmiotu tych uczuć, czyli Boga.
Były doniesienia i nic
To kolejna już odmowa ścigania Palikota. W styczniu br. stołeczna prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie znieważenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Chodziło o użycie przez Palikota pod adresem głowy państwa słów "psychopatyczna postać".
W lutym Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał zaś decyzję stołecznej prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie znieważenia prezydenta RP przez Palikota słowami, że "uważa go za chama".
W 2008 r. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał umorzenie przez lubelską prokuraturę śledztwa w sprawie wpisu na blogu Palikota, który pytał o ewentualne nadużywanie alkoholu przez prezydenta.
W styczniu br. Sąd Okręgowy w Gdańsku - rozpatrując zażalenie kancelarii prezydenta na umorzenie śledztwa o znieważenie go przez Lecha Wałęsę słowami: "durnia mamy za prezydenta" - wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy karalność znieważenia prezydenta RP jest zgodna z konstytucyjną zasadą wolności słowa i prawem europejskim.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24