Grupa z polskiego Sejmu ma na świecie pełne ręce roboty, więc rutynowe wypady do Ugandy, Ekwadoru, Kanady czy Indonezji nie powinny dziwić. Ale ponieważ dwie panie posłanki dziwnym trafem – za pieniądze podatników – biją globtroterskie rekordy, to wniosek o kontrolę trafił już do Marszałek Sejmu.
Bożenna Bukiewicz, wiceprzewodnicząca klubu PO i przewodnicząca polskiej grupy Unii Międzyparlamentarnej. Koszt jej wyjazdów w ramach komisji w tej kadencji to blisko 90 tys. zł.
- Proszę sobie wyobrazić, że na każdej sesji, a są ich dwie do roku, są omawiane najważniejsze tematy, które dręczą świat - podkreśla posłanka PO.
I tak o tych sprawach Bukiewicz rozmawiała m. in. w Ugandzie, Kanadzie, Indonezji i Ekwadorze. Za wszystko płaciła Kancelaria Sejmu, czyli koszt ponieśli podatnicy.
Podsumowanie
Unia Międzyparlamentarna skupia deputowanych z różnych krajów świata. W skład polskiej grupy wchodzi 13 parlamentarzystów. W poprzedniej kadencji ich wyjazdy kosztowały ponad 420 tys. zł. W tej kadencji to już 375 tys. zł.
Po posłance Bukiewicz drugą rekordzistką jest posłanka PiS Beata Mazurek. Koszt jej wyjazdów to ponad 75 tys. zł. Beata Mazurek nie mogła porozmawiać z "Faktami" TVN, ponieważ jest za granicą, ale z danych Kancelarii Sejmu wynika, że oprócz Ugandy odwiedziła m. in. Afganistan, Tajwan czy Kanadę.
Autor: mn\mtom / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN