Od piątku prokurator, w niektórych przypadkach, może odstąpić od ścigania za posiadanie nieznacznej ilości narkotyków na własny użytek. Właśnie weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która została uchwalona w kwietniu.
Według uchwalonej, po burzliwej dyskusji, zmianie w prawie, w pewnych okolicznościach prokurator, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadki, gdy dana osoba ma nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem. Ustawa nie precyzuje jednak, ile to jest "nieznaczna ilość".
Ponadto, gdy osoba uzależniona podda się leczeniu, prokurator będzie mógł wobec niej zawiesić postępowanie, jeśli nie zagraża jej kara wyższa niż do pięciu lat więzienia. W przepisach przewidziano również, że jeżeli będą zachodzić wątpliwości, czy sprawca jest osobą uzależnioną, prokurator zarządzi zebranie informacji przez specjalistę terapii uzależnień na temat używania przez oskarżonego środków odurzających lub substancji psychotropowych.
By skuteczniej leczyć
Inicjatorem nowelizacji był resort sprawiedliwości. Były szef resortu - Krzysztof Kwiatkowski, wielokrotnie wskazywał, że zmiana ma dać możliwość skuteczniejszego leczenia osób uzależnionych, a jednocześnie pozwolić skuteczniej ścigać handlarzy narkotyków.
Nakładamy na policję i prokuraturę obowiązek szczegółowej analizy sytuacji w związku z zatrzymaniem, nie będzie tak, jak obecnie, że właściwie jest automat Krzysztof Kwiatkowski
"Bardzo zły przepis" czy "Krok we właściwym kierunku"?
Wprowadzane zmiany od kilku miesięcy konsekwentnie krytykuje PiS. Wiceprzewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisław Piotrowicz (PiS) powiedział w czwartek, że w piątek zostanie wprowadzony "bardzo zły przepis", mocno utrudniający walkę z przestępczością narkotykową. Według niego nowelizacja jest "cichym przymknięciem oka na posiadanie środków odurzających".
Inni członkowie tej komisji na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przekonywali do korzystnych skutków, jakie przyniesie zmiana. - Jest to krok we właściwym kierunku (...) zakazy nie prowadzą do tego celu, żeby więcej młodzieży nie brało narkotyków, a wręcz przeciwnie - powiedział przewodniczący komisji Ryszard Kalisz (SLD).
Kalisz przypomniał, że dotychczasowe przepisy przewidujące ściganie za każdą, nawet drobną, ilość narkotyków obowiązują od około 10 lat. Dodał, że wprowadzana zmiana nie jest legalizowaniem posiadania narkotyków na własne potrzeby, tylko wprowadzeniem możliwości umorzenia.
Z kolei zdaniem wiceprzewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości - Roberta Biedronia (Ruch Palikota) mamy w Polsce do czynienia z "narkofobią". - Rzadko debatujemy na argumenty, zbyt rzadko mówimy o edukacji, a zbyt często myślimy o prawie. Polska ma jedno z najbardziej restrykcyjnych praw w tym zakresie w Europie, i warto to zmienić - stwierdził poseł. Dodał, że planuje powołanie w Sejmie zespołu parlamentarnego do spraw polityki narkotykowej.
Iwona Guzowska (PO) powiedziała natomiast, że "mądra polityka przeciwnarkotykowa, to zadanie, które stoi przed całym społeczeństwem". - Bezwzględne karanie młodego człowieka, który gdzieś się pogubił, chyba nie jest drogą, którą powinniśmy podążać - powiedziała.
Palikot idzie dalej
Nowelizacja, która właśnie weszła w życie to stanowczo za mało dla posłów "Ruchu Palikota". Jak dowiedział się portal tvn24.pl partia w przyszłym tygodniu złoży w Sejmie projekt ustawy depenalizującej marihuanę. Politycy RP chcą zalegalizować jej posiadanie na własny użytek. Nadal jednak nielegalna byłaby jej produkcja i sprzedaż. Projekt zakłada również, że zgodne z prawem byłoby posiadanie do 50 gramów "trawki".
Za dużą ilość wyższe kary
Na mocy obowiązującej od piątku nowelizacji podniesiono natomiast maksymalne wymiary możliwej kary za posiadanie i wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających. Za wprowadzenie do obrotu znacznej ilości tych środków wymiar kary wzrósł z 10 do 12 lat więzienia. Natomiast za posiadanie znacznej ilości środków miałoby grozić do 10 lat więzienia, podczas gdy obecnie grozi za to do ośmiu lat.
Jednostki administracji rządowej, Żandarmerii Wojskowej, Służby Celnej będą mogły konfiskować substancje psychotropowe lub środki odurzające w ilości niezbędnej do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa. Chodzi o to, aby po zatrzymaniu tych produktów, służby te mogły przechowywać próbki, na podstawie których określą, czy mają do czynienia z przestępstwem.
Według danych udostępnionych podczas czwartkowej konferencji karę więzienia w zawieszeniu orzeka się rocznie w Polsce wobec około 9 tys. osób złapanych na posiadaniu niewielkiej ilości narkotyków. Wobec około 500 osób rocznie orzekane są kary bezwzględnego więzienia.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu