"Nie róbcie z nas frajerów"

Poseł PiS podkreślał, że protestuje przeciwko medialnej propagandzie, jakoby jego partia była przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu.

– Na zimne się dmucha, nawet w sytuacji, gdy ktoś wyśmiewa nasze obawy. My tylko chcemy, by pod wpływem Traktatu Unia Europejska nie miała możliwości naciskania na Polskę. Chcemy wprowadzić w polskim prawodawstwie zapisy, które uniemożliwiałby zmianę tego, co zostało wynegocjowane – mówił Cymański.

I dodał: - To, co proponujemy nie jest akceptowane przez najbardziej radykalne środowiska, np. Marka Jurka (były marszałek Sejmu - red.).

Według Cymańskiego, można różnie mówić o PiS, ale nie można lekceważyć obywateli, którzy mają wątpliwości. - Poza Radiem Maryja też są eurosceptycy – przekonywał poseł PiS. - Nie wiem, jak się to skończy, chciałbym o tym porozmawiać, kiedy nie będzie tyle nienawiści do PiS.

PiS chce być partią populistyczną

Marek Jurek nie ma wątpliwości, że PiS powinien odrzucić Traktat Lizboński. – Źle się stanie jeśli PiS nie weźmie na siebie obrony polskiej racji stanu – ocenił w TVN24 były marszałek Sejmu i były wiceszef PiS, obecnie w Prawicy Rzeczpospolitej.

Jego zdaniem sprawa jest bardzo poważna, gdyż spór o Traktat Lizboński, to wielki spór o przyszłość Polski na następne kilkadziesiąt lat. - Nie można dyskusji w tej sprawie sprawdzać do partyjnych rozgrywek – podkreślił.

Według Jurka, PiS realizuje teraz projekt wyborczy nakreślony jeszcze przez Ludwika Dorna: chce być partią populistyczną, partią wszystkich, czyli mieć po swojej stronie jednocześnie zwolenników i przeciwników UE. - Stąd te słowa Jarosława Kaczyńskiego: jesteśmy za, a nawet przeciw – ocenił Jurek.

Źródło: TVN24, Fakty TVN