Nie przewiduję dymisji Elżbiety Radziszewskiej, będę tylko oczekiwał wyjaśnień - powiedział premier Donald Tusk, pytany czy pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania straci stanowisko pod swoich ostatnich wypowiedziach na temat gejów i lesbijek.
- Ta jedna wypowiedź - to znaczy taki trochę mimowolny coming out, przymuszony przez panią minister - jest oczywiście bardzo niefortunna - powiedział premier, pytany o stwierdzenia Radziszewskiej.
Szef rządu zapowiedział, że w przyszłym tygodniu spotka się minister i z nią porozmawia. Ale konsekwencji nie będzie.
Przeciwko ostatnim wypowiedziom pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania dotyczącym homoseksualistów, protestowali m.in. SLD, Kampania Przeciw Homofobii, Związek Nauczycielstwa Polskiego, a także artyści, naukowcy i przedstawiciele organizacji działających na rzecz przeciwdziałania homofobii.
Ponadto SLD zaapelowało do premiera o zdymisjonowanie Radziszewskiej. - Musi odejść. Natychmiast. Bo takie sytuacje w demokratycznym kraju nie miałby miejsca - stwierdził szef Sojuszu Grzegorz Napieralski, komentując to, co Radziszewska mówiła na temat lesbijek i gejów.
Kontrowersyjne wypowiedzi
Radziszewska zapytana przez tygodnik "Gość Niedzielny", czy szkoła katolicka może być pozwana do sądu za to, że odmówiła zatrudnienia "zdeklarowanej lesbijki", stwierdziła: - Oczywiście nie. I nowa ustawa takie sytuacje precyzuje (wcześniej nie było to uregulowane). Szkoły katolickie czy wyznaniowe mogą się kierować własnymi wartościami i zasadami, i mają prawo odmówić pracy takiej osobie.
Potem Radziszewska broniła tej wypowiedzi we wtorkowym programie "Dzień Dobry TVN". Nie zgodził się z nią Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, zwracając uwagę, że prawo europejskie i polski kodeks pracy zabraniają pytać o orientację seksualną pracownika.
Radziszewska zareagowała na to stwierdzeniem, że każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. I na dowód szybko wypaliła: - Jeśliby na przykład pan Śmiszek, kiedy wiadomo, że jest członkiem społeczności osób homoseksualnych, jest aktywistą Kampanii przeciw Homofobii i jest tajemnicą poliszynela, kto jest partnerem pana Śmiszka...
Dzień później Radziszewska publicznie przeprosiła Śmiszka. Wykluczyła też swoją dymisję.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24