Premier po spotkaniu z ekonomistami oświadczył, że kurs złotówki jest lepszy, w głównej mierze dlatego, iż wiadomo już, że zgodnie z perspektywą unijnego budżetu do Polski trafi ponad 60 miliardów euro. Nie wszystkie pieniądze trafią jednak do Narodowego Banku Polskiego, część znajdzie się od razu na rynku.
- Polska nie jest bezbronna. Mamy własne zasoby i narzędzia. Wiemy, ile miliardów euro wpłynie do Polski – to jest rękojmia, że polska waluta nie jest narażona na chybotanie, że złotówka strategicznie nie jest narażona na nieustanny trend zniżkowy. Polska jest stabilna i z przewidywalną przyszłością - skomentował premier.
Skrytykował poprzedników
- Nie trzeba być specjalistą, żeby stwierdzić, że gdybyśmy byli w euro i nasi poprzednicy nie przespaliby tego wyjątkowo korzystnego okresu, szczególnie ostatnich trzech lat, nie czytalibyśmy teraz, że jakieś spekulacje mogą zaszkodzić naszej walucie - tak skrytykował zaniedbania swoich poprzedników w związku z wprowadzeniem euro.
Wspólny kurs do euro
Premier podczas konferencji powiedział, że chciałby, by wszyscy współodpowiedzialni w Polsce za decyzje związane z wprowadzeniem waluty euro trzymali „jeden kurs” - Przyjęliśmy pewien kalendarz. On ustali cel na 2012 rok. Nikt wtedy nie wiedział, że konsekwencje kryzysu będą tak poważne. Projekt będzie realizowany, choć elastycznie. Nie chcę doprowadzić do negatywnych skutków naszych działań. - dodał Tusk.
Premier podkreślił, że rząd w czasie kryzysu musi wykazywać szczególną odpowiedzialność i zapobiegliwość. - Nasze działania powinny być nacechowane ostrożnością, spokojnym reagowaniem na to, co się dzieje na świecie, gromadzeniem zapasów i szukaniem raczej oszczędności niż kolejnych wydatków - co do tego nie było sporów – powiedział premier na temat swojej rozmowy z ekonomistami.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24