Odwołania nie pomogły. Naczelny Sąd Administracyjny podzielił zdanie poprzednich sądów i uznał kary grzywny nałożone na rodziców, którzy nie zgodzili się na zaszczepienie swoich dzieci. W ubiegłym roku liczba niezaszczepionych dzieci doszła w Polsce do 40 tysięcy. Materiał programu "Polska i Świat" TVN24.
- Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne rodziców, którzy odmówili wykonania obowiązku szczepień swoich dzieci - poinformował Sylwester Marciniak, rzecznik NSA. Podtrzymane przez NSA wyroki sądów niższych instancji dotyczyły tej samej rodziny: rodziców mających pod opieką dwójkę małoletnich dzieci.
Rodzina nie stawiała się w przychodni. Nie doszło ani do badań kwalifikujących, ani do szczepienia. Na rodziców nałożono karę grzywny, którą ci zakwestionowali. Gdy przegrali sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, złożyli kasację do NSA.
STOP NOP zachęca do drogi sądowej
Rodzice powoływali się na konstytucyjną gwarancję wolności i praw człowieka, ale sąd nie uwzględnił ich argumentacji.
- W świetle ugruntowanego orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego w tym przypadku wolność jednostki jest ograniczona, wyznaczona granicami ochrony życia, zdrowia innych osób jako dobro wspólne społeczeństwa - tłumaczył rzecznik NSA. Do przejścia sądowej drogi zachęca niechętnych szczepieniom rodziców organizacja o nazwie Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP". Zareagowała też na wyrok NSA.
"Co teraz? Idziemy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To nasza ogromna szansa. Skarg musi być dużo i STOP NOP będzie wspierać rodziców, którzy są gotowi przejść przez sądy administracyjne" - czytamy na profilu organizacji w mediach społecznościowych.
Grzywna może być dotkliwa
W 2018 roku liczba niezaszczepionych dzieci doszła w Polsce do 40 tysięcy. Procedura "przypominania" o szczepieniach zazwyczaj wygląda podobnie. Pierwsza powinna zareagować przychodnia, do której zapisane jest dziecko.
- Mamy takie sytuacje, że rodzic ociąga się ze szczepieniem. Czasami to nie jest tak, że rodzic nie chce szczepić, czasami jest tak, że rodzic chce to szczepienie odsunąć w czasie. Rolą lekarza jest zapytać o powód - tłumaczył w rozmowie z reporterem dr Dawid Ciemięga.
Rolą lekarza jest spróbować rozwiać wątpliwości. Jeśli to się nie uda, przychodnia zgłasza odmowę do sanepidu, a ten daje rodzicom jeszcze kilka szans.
- Najpierw inspektor powiatowy wysyła list edukacyjny. Jeśli to nie przynosi rezultatu, wzywa rodziców, opiekunów małoletniego do poddania dziecka szczepieniom ochronnym w wyznaczonym terminie. Jeśli to nie przyniesie rezultatu, wystawiamy upomnienie - wyliczała kolejne kroki Joanna Biowska, rzeczniczka prasowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu. Dopiero na końcu tej drogi sanepid wysyła wniosek do wojewody o ukaranie rodziców grzywną. Najczęściej jest to 500 złotych, jednak górna granica wynosi 50 tysięcy zł.
Odra przekonała wielu do szczepień
Są sytuacje, kiedy zwlekający ze szczepieniami potrafią się zmobilizować. Takim czynnikiem była na przykład rosnąca liczba zachorowań na odrę.
- W związku z tym, że odra do nas wróciła, że tych przypadków jest coraz więcej, widzimy, że ostatni kwartał ubiegłego roku to jest taki okres, kiedy w punktach szczepień zrobił się naprawdę duży ruch - powiedział Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Zainteresowanie było wówczas tak duże, że w niektórych aptekach brakowało szczepionek.
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24