- Przed wizytą amerykańskiego prezydenta sprawdza się wszystko, eliminuje się każde niebezpieczne miejsce - mówił w TVN24 mjr Jacek Kowalik z Grupy Reagowania Antykryzysowego. Jak tłumaczył, w przygotowaniu wizyty bierze udział sztab analityków i agentów Secret Service, a Barack Obama jest najlepiej strzeżonym człowiekiem świata.
Jak poinformował mjr Kowalik, przygotowania do wizyty prezydenta USA trwały od momentu, kiedy została podjęta decyzja, że przyleci on do Polski. Szczegółowo sprawdzano trasę przejazdu i miejsca pobytu Baracka Obamy. - Zaczyna się od przeprowadzenia rozpoznania, sprawdzenia dróg dojazdu i dróg ewakuacji - wyjaśnił Kowalik.
Strzeżony najlepiej na świecie
Jak mówił, w przygotowaniach tego typu wizyt bierze udział kilkuset agentów. - Sprawdza się wszystko, eliminuje się każde niebezpieczne miejsce - mówił. - Jest cały sztab analityków, którzy analizują każdy szczegół danego miejsca, ludzi, profil gestów - dodał. Te informacje przekazuje się następnie agentom Secret Service. Te same informacje otrzymuje także amerykański prezydent.
Kowalik wyjaśnił, że przygotowuje się kilka wariantów działań podczas wizyty, tak by agenci mogli być gotowi na każdy scenariusz. - To wszystko ustala się krok po kroku. Ochrona ma zaplanowane każde działanie, każdy ruch - dodał.
- Pogoda, zmiana trasy przejazdu, to nie są rzeczy, które mogą wpłynąć na ochronę - mówił. Jak tłumaczył, to czy sprawdzają się wszystkie procedury okazuje się w przypadku ewentualnego zamachu na głowę państwa.
Kowalik podkreślił, że Obama ma najlepszą ochronę na świecie, a agenci Biura Ochrony Rządu czerpią doświadczenie z Secret Service. Zaznaczył jednak, że środki, jakie są przeznaczane na ochronę prezydenta Stanów Zjednoczonych, są nieporównywalne do tego, jakie otrzymuje BOR.
Operacja "Jubileusz"
Obama przyleciał do Polski na obchody 25-lecia wolnej Polski. W obchodach bierze udział także ok. 50 innych zagranicznych delegacji.
Nad ich bezpieczeństwem we wtorek i środę czuwa kilka tysięcy funkcjonariuszy m.in. policji, BOR. Przygotowania do operacji "Jubileusz" trwały od kilku miesięcy. Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz powołał specjalny zespół, który ma za zadanie koordynację wszystkich służb mundurowych podczas przygotowań oraz podczas samej wizyty amerykańskiego prezydenta. Pracami zespołu kieruje wiceszef MSW Grzegorz Karpiński. W Komendzie Stołecznej Policji powołany został sztab, który ma koordynować pracę wszystkich funkcjonariuszy.
Jak informuje tvnwarszawa.pl, na przyjazd Baracka Obamy dokładnie zabezpieczono m.in. Krakowskie Przedmieście, które znajduje się na trasie jego przejazdu. Na każdej latarni, przy drzwiczkach od skrzynki elektrycznej można tam znaleźć białe, ponumerowane naklejki - plomby oznaczające, że Biuro Ochrony Rządu sprawdziło, czy nikt niczego tam nie ukrył. Podobne naklejki są też m.in. na pokrywach studzienek.
"Bestia" i snajperzy na dachach
Prezydent USA podczas zagranicznych wizyt zawsze korzysta ze swoich aut; choć w konwoju będą też auta BOR. Samochody amerykańskiego przywódcy zostały wcześniej przetransportowane do Polski. Najważniejszy z nich - Cadilac One, czyli potocznie "Bestia" - to opancerzona limuzyna zbudowana na specjalne zamówienie, na bazie ciężarowego chevroleta.
Choć nikt oficjalnie tego nie potwierdza, na dachu hotelu Marriott, gdzie zatrzyma się Obama i w innych miejscach istotnych ze względu na obchody mają być rozmieszczeni snajperzy. Dodatkowo na placu Zamkowym VIP-ów chronić będą specjalne ekrany balistyczne - w ten sposób zabezpieczona będzie m.in. mównica. We wtorek i w środę nad Warszawą wyłączono przestrzeń powietrzną dla cywilnych statków powietrznych - m.in. helikopterów, śmigłowców czy dronów.
Autor: db//kdj/zp / Źródło: tvn24