To, co się dzieje wokół mojej osoby, to nie jest polowanie na Grodzkiego, to polowanie na polski Senat - powiedział w piątek marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiał o tym z wysoko postawionymi oficerami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie prowadzi od początku grudnia śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowych przez osobę pełniącą funkcję publiczną w szpitalu w szczecińskim Zdunowie.
CBA w czwartkowym komunikacie zaapelowało do osób, "które dały się uwikłać w korupcyjny proceder i wręczyły korzyść majątkową, o zgłaszanie się do szczecińskiej delegatury Biura". Centralne Biuro Antykorupcyjne nie wspomniało, która konkretnie pełniąca funkcje publiczne osoba miałaby przyjmować łapówki.
Jednak w mediach państwowych pojawiają się anonimowe zarzuty i relacje dawnych pacjentów oskarżające obecnego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Pacjenci ci twierdzą między innymi, że Grodzki w czasie swojej pracy w szpitalu w Szczecinie miał uzależniać konsultacje medyczne i operacje od przekazanych mu pieniędzy.
"To jest polowanie na funkcję marszałka Senatu"
Marszałek Senatu był pytany w piątek przez dziennikarzy o działania prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego w szczecińskim szpitalu.
- Bardzo się cieszę, że tam nie było napisane "wanted dead or alive" [poszukiwany martwy lub żywy - przyp. red.]. To jest dla mnie kuriozalna sprawa - powiedział Grodzki.
- Nie traktuję tego jako polowania na profesora Grodzkiego. To jest polowanie na polski Senat i funkcję marszałka Senatu - ocenił. - To jest bardzo poważna sprawa i będę o tym w poniedziałek rozmawiać z wysokimi oficerami ABW - zapowiedział Grodzki.
"Nigdy od nikogo nie żądałem pieniędzy"
Marszałek na zorganizowanej we wtorek w Senacie konferencji prasowej podkreślał, że przez 36 lat jego praktyki lekarskiej nie było wątpliwości co do jego postawy etycznej. Powiedział, że po wyborze na marszałka "zaczęły pojawiać się haniebne oskarżenia o nieetyczne zachowanie dotyczące przyjmowania od pacjentów pieniędzy".
- Zaprzeczałem temu konsekwentnie i zaprzeczam. Nigdy od nikogo nie żądałem pieniędzy za operacje ani inne czynności medyczne, ani ich nie przyjmowałem - mówił.
Pacjent Grodzkiego o próbie przekupienia go
Marszałek Senatu przedstawił również nagranie, na którym jego były pacjent, przedstawiający się jako Tadeusz Staszczyk, opowiedział o próbie przekupienia go, aby oczernić marszałka. - Przeszedłem operację, której nigdzie nie chcieli dokonać. Stwierdzili, że umrę w ciągu sześciu tygodni. Profesor Grodzki podjął się i zrobił. Nigdy nie żądał żadnych pieniędzy - powiedział mężczyzna na nagraniu. Opowiedział o próbie przekupienia go i nakłonienia do tego, aby oczernić Grodzkiego. Miało do niej dojść 30 grudnia zeszłego roku. Jako pierwsze tę sprawę opisało we wtorek Radio ZET.
- Przyszedł do mnie pan, który stwierdził, że jest ze szpitala. Ja jestem zarejestrowany w tej chwili w szpitalu na gastrologię i gastroskopię. Myślałem, że to w tej sprawie. Wpuściłem go do domu. On wyjął portfel i oświadczył, że otrzymam pięć tysięcy złotych, jeśli napiszę oświadczenie, że doktor Grodzki zażądał ode mnie pieniędzy i tylko po daniu pieniędzy przyjął mnie do szpitala. To jest fałszem, obłudą i draństwem. Zdenerwowałem się strasznie, aż mnie zatkało. Kazałem mu natychmiast wyjść - powiedział Tadeusz Staszczyk na nagraniu.
Wezwanie ABW do pomocy
Grodzki do pomocy w wyjaśnieniu tej sprawy wezwał Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Pełnomocnik marszałka Senatu mecenas Jacek Dubois poinformował we wtorek, że zostały złożone zawiadomienia do prokuratury dotyczące zniesławienia marszałka Senatu przez dziennikarzy, zawiadomienia wobec osób, które stosowały groźby w stosunku do Grodzkiego, zawiadomienie dotyczące złamania tajemnicy lekarskiej oraz zawiadomienie dotyczące przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości w sprawie nakłaniania do składania fałszywych zeznań.
ORL: takie działania "podważają autorytet" Grodzkiego
Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie wydało stanowisko, w którym "wyraża ogromne zaniepokojenie ilością i treścią pojawiających się w ostatnim czasie w przestrzeni medialnej materiałów odnoszących się do osoby prof. dr hab. n. med. Tomasza Grodzkiego - członka Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie, a sugerujących przyjmowanie przez ww. korzyści majątkowych w zamian za udzielanie pacjentom świadczeń zdrowotnych".
Jak zaznaczyła ORL, doniesienia te są "zaskakujące w kontekście braku jakichkolwiek skarg kierowanych do organów Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie ze strony pacjentów i ich rodzin co do osoby pana profesora i jego etycznej postawy".
W ocenie prezydium Rady takie działania "podważają autorytet i dobre imię prof. Tomasza Grodzkiego, który od wielu lat cieszy się w środowisku lekarskim ogromnym szacunkiem i poważaniem".
Autor: js//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24