Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski jedzie na cmentarz polskich oficerów w Charkowie, gdzie weźmie udział w uroczystościach z okazji 68. rocznicy zbrodni. Jak podkreślonoe w oficjalnym komunikacie, to pierwszy raz, kiedy wysoki przedstawiciel władz Rzeczypospolitej w Dzień Zaduszny udaje się wraz z rodzinami pomordowanych oficerów na groby ich bliskich.
Jak poinformowało biuro prasowe Sejmu, marszałek Bronisław Komorowski wraz z rodzinami pomordowanych żołnierzy "wezmą udział w modlitwach ekumenicznych oraz wspólnie złożą wieńce i zapalą znicze na grobach ofiar masowych mordów popełnionych przez komunistyczne władze Rosji".
Podczas uroczystości ma zostać odsłonięta pamiątkowa tablica, poświęcona polskim oficerom pomordowanym przez NKWD w 1940 roku. Wspólnie z marszałkiem mają tego dokonać Kierowniki Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Janusz Krupski, syn zamordowanego w Charkowie majora Wojska Polskiego Jakuba Wajdy – Andrzej Wajdą oraz Krystyna Zachwatowicz.
Jednym z punktów uroczystości będzie także odegranie przez Michała Ćwiżewicza, prawnuka jednego z zamordowanych oficerów, żałobnego utworu dedykowanego pradziadkowi.
Wśród zaproszonych gości są m.in. biskup polowy gen. dyw. ks. bp Tadeusz Płoski, abp. gen. bryg. dr Mirosław Miron Chodakowski, ks. bp gen. Ryszard Borski oraz naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Uroczystość będzie przeprowadzona zgodnie z wojskowym ceremoniałem, poprowadzi ją gen. bryg. Kazimierz Gilarski.
Na mocy rozkazu Stalina strzałami w tył głowy NKWD uśmierciło w 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.
Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twer).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24