"Dziś w Gorzowie jest żałoba, bo Kazimierz się zakochał" - śpiewa wokalista Big Cyc, Krzysztof Skiba, opiewając miłość byłego premiera do "urodziwej blondynki". Jak wyjaśnił w TVN24, Kazimierz Marcinkiewicz przejdzie do historii nie jako premier, ale jako "naczelny playboy III RP i londyński lowelas".
Od czasu do czasu na skraju polskiej sceny muzycznej i politycznej powstają utwory, które w niewybrednych słowach komentują kulisy polskiej polityki. Wystarczy wspomnieć słynną piosenkę "Panie Waldku, pan się nie boi, czyli lewy czerwcowy" Kultu czy też "Wolność słowa" Pudelsów, gdzie na jednym politycznym wózku jadą Buzek, Lepper, Sławoj Leszek Głódź i cała plejada polityków z pierwszych ław sejmowych.
Zainspirowany medialnymi doniesieniami o romansie byłego premiera, znany muzyczny skandalista, Krzysztof Skiba z Big Cyc takze postanowił nagrać "love song". "Gdy zrobili go premierem, co niedzielę był w kościele. Głosił hasła prawicowe, teraz w piasek schował głowę" - śpiewa lider Big Cyc. "Londyn mu zawrócił w głowie, chociaż to jest starszy człowiek. Ma już tylko jeden cel – Izabel" - uszczypliwie komentuje w refrenie piosenki muzyk.
"Marcinkiewicz - polska Brithney Spears"
Jak zauważył Krzysztof Skiba, historia Marcinkiewicza to pierwszy taki przypadek w polskiej polityce, w którym osoba, która zajmowała najwyższe stanowisko w państwie, przeszła ze świata polityki do świata showbiznesu. - Marcinkiewicz zachowuje się jak celebryta w stylu Brithney Spears – ocenił lider Big Cyc. Przypomniał, że były premier nie tylko sam wysłał swoje zdjęcia z narzeczoną do kolorowych czasopism, ale także przyszedł z narzeczoną na wywiad telewizyjny, gdzie Izabel "turlała się po stole, przytulała się do niego i pokazywała buty z nową metką". – Tego wcześniej nie było, to jest przekroczenie pewnych barier - tłumaczył muzyk.
Jak mówił, chodzi o postawę byłego premiera, a nie to, że się zakochał. - Zakochać można się w każdym wieku - stwierdził. jako przykład podał Goethe'go, który "zakochał się w wieku 90 lat i pisał wspaniałe wiersze miłosne do 16-latki".
"Izabel to tandetna laska z dyskoteki"
Jak przypomniał Krzysztof Skiba, ukochaną Marcinkiewicza media przedstawiały początkowo jako pracownicę londyńskiego City – czyli osobę ze świata światowej finansjery. Ale umieszczając swoje wiersze na blogu byłego premiera - zdaniem muzyka - Izabel obnażyła się, tzn. ujawniła swoją "tandetną psychikę". - Okazało się, że to jest tandetna laska z dyskoteki, to było dla społeczeństwa szokujące - mówił lider Big Cyc.
- To prosta, żeby nie powiedzieć prostacka osoba, to wdać w tych wypocinach pisywanych na blogu - ocenił, dodając, że "liryki piosenek disco-polo to przy tym Himalaje poezji". Według Skiby, narzeczonej Marcinkiewicza - w odróżnieniu od np. Cali Bruni - najwyraźniej brakuje klasy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24