Będę przychodzić do pracy do 2020 roku. Władza robi, co chce, a ja robię to, co muszę - powiedziała w piątek w rozmowie z dziennikarzami pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Dopytywana, co się stanie, jeśli przyjdzie jej następca, stwierdziła: - Zobaczymy. Na razie nie przychodzi - podkreśliła. - Ja nie jestem bojownik, ja nie jestem powstaniec, wiec tego proszę ode mnie nie oczekiwać - dodała.
Minister prezydenckiej kancelarii Andrzej Dera w rozmowie z reporterem TVN24 potwierdził, że wśród 11 wakatów znajduje się także etat pierwszej prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Gersdorf.
"Władza robi, co chce, a ja robię to, co muszę"
Gersdorf, komentując w piątek w rozmowie z dziennikarzami tę sytuację, powiedziała: - Władza robi, co chce, a ja robię to, co muszę. To, co jest zgodne z tym, do czego się zobowiązywałam i przysięgałam. To nie są puste słowa.
- Minister Dera bardzo dziwnie tłumaczy przepisy konstytucji, ale już się do tego przyzwyczailiśmy, że nie ma reguł w tej interpretacji - powiedziała.
"Będę przychodzić do pracy do 2020 roku"
Pytana, jak długo będzie jeszcze przychodzić do pracy, odpowiedziała, że do 2020 roku.
Dopytywana, co się stanie, jeśli przyjdzie jej następca, stwierdziła: - Zobaczymy. Na razie nie przychodzi - podkreśliła.
Na słowa osób przed Sądem Najwyższym, które zapewniały, że będą ją wspierać, odparła: - Ja nie jestem bojownik, ja nie jestem powstaniec, wiec tego proszę ode mnie nie oczekiwać.
- W obecnej sytuacji jestem pierwszym prezesem Sądu Najwyższego - podsumowała.
"Mam nadzieję, że mnie przeprosi"
Profesor Gersdorf w rozmowie z dziennikarzami odniosła się też do słów Stanisława Piotrowicza. W poniedziałek grupa demonstrantów reprezentujących ruch Obywatele RP przez kilka godzin blokowała rozpoczęcie obrad nowej KRS, na których Rada miała zarekomendować kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Członek KRS, poseł PiS Stanisław Piotrowicz - odnosząc się do protestu - powiedział dziennikarzom, że "nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego". Dopytywany, o jakie przywileje chodzi, odpowiedział, że chodzi także o to, żeby "sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej".
Sędzia Gerdsorf zapowiedziała, że złoży pozew przeciwko Piotrowiczowi. Zarzuca posłowi PiS "naruszenie dóbr osobistych i godności zawodowej".
Pytana w piątek przez dziennikarzy, czy wejdzie ze Stanisławem Piotrowiczem na drogę sądową, odparła: - Być może, ale mam nadzieję, że mnie przeprosi.
Zmiany w Sądzie Najwyższym
Według przepisów nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Sędziowie, którzy ukończyli 65 lat, mogą dalej orzekać, jeśli złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia. Gersdorf - wybrana na pierwszego prezesa SN w 2014 roku - podkreślała wielokrotnie, że jej kadencja zgodnie z konstytucją trwa 6 lat. Jeszcze pod koniec czerwca Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN w przyjętej jednogłośnie uchwale podkreśliło, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z konstytucją pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do dnia 30 kwietnia 2020 r. Przedstawiciele rządu, a także prezydenta wypowiadali się wielokrotnie, że Gersdorf miała możliwość skorzystania z przepisów ustawy o SN dotyczących możliwości przedłużania orzekania, nie zrobiła tego i wobec tego jest sędzią w stanie spoczynku. Jak zaznaczali, prezesem SN nie może być sędzia w stanie spoczynku i Gersdorf nie pełni już tej funkcji.
KRS wyłoniła kandydatów
Podczas posiedzenia KRS rozpoczętego w czwartek w zeszłym tygodniu, a zakończonego we wtorek, Rada podjęła cztery uchwały o przedstawieniu prezydentowi wniosków o powołanie łącznie 40 wskazanych osób na sędziów Sądu Najwyższego. Rada wyłoniła: 20 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, 7 kandydatów na wakaty w Izbie Cywilnej, 12 kandydatów na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej (w tej izbie cztery wakaty pozostały nieobsadzone) i jedną kandydaturę na wakat w Izbie Karnej. We wtorek w Monitorze Polskim ukazały się obwieszczenia prezydenta Andrzeja Dudy o ogłoszeniu naboru na 11 wolnych stanowisk w Sądzie Najwyższym i osiem w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Z obwieszczenia wynika, że w Izbie Cywilnej SN do obsadzenia są cztery stanowiska, w Izbie Karnej trzy, a w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych kolejne cztery.
Autor: kb//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24