Nauczyciele z ponad 100 szkół wystosowali listy otwarte do rządu. Apelują w nich o zorganizowanie spotkania związkowców ze stroną rządową w formule okrągłego stołu jak najszybciej, przed świętami wielkanocnymi. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w poniedziałek, że zaprasza nauczycieli na rozmowy "zaraz po świętach".
Pod jednym listem otwartym podpisało się 112 szkół. "W związku z przedłużającym się strajkiem wyrażamy nasze zaniepokojenie brakiem woli natychmiastowego podjęcia dialogu ze strony rządu i domagamy się spotkania okrągłego stołu jeszcze przed świętami wielkanocnymi" - napisali nauczyciele.
Dodali, że "powinno ono odbyć się z inicjatywy rządu w szerszym gronie przedstawicieli wszystkich grup: nauczycieli, uczniów, rodziców, samorządów i związków zawodowych".
"W trosce o naszych uczniów chcielibyśmy jak najszybciej wrócić do naszych obowiązków" - podkreślili.
"Przedłużający się strajk zagraża przeprowadzeniu egzaminów"
"Mówienie o dzieciach jako naszych zakładnikach bardzo nas krzywdzi, ubolewamy nad tym, że społeczeństwu przekazywany jest fałszywy obraz pracy nauczyciela. Odbieramy to jako manipulowanie opinią publiczną. Wyznaczenie strajku w czasie egzaminów jest ostatecznością. Taka forma protestu to wyraz naszego sprzeciwu wobec dramatycznej sytuacji w oświacie" - oświadczyli nauczyciele.
Podkreślili, że rozumieją konieczność reform i domagają się ich, ale - jak zaznaczyli - "zmiany dotyczące warunków pracy, w tym Karty Nauczyciela, muszą być poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi".
"W trosce o prestiż i pozycję zawodu nauczyciela na rynku pracy domagamy się godnego wynagrodzenia, które uwzględni wszystkie nasze obowiązki dydaktyczne i wychowawcze, wynikające z kalendarza roku szkolnego. Godne wynagrodzenie musi dotyczyć również pracowników niepedagogicznych" - argumentowali nauczyciele w liście otwartym.
"Przedłużający się strajk zagraża przeprowadzeniu egzaminów nie tylko maturalnych, lecz także praktycznych i zawodowych w szkołach branżowych oraz w technikach, a niezachowanie procedur może skutkować podważeniem uzyskanych wyników" - czytamy.
"Losy polskiej szkoły dziś leżą w Pana rękach"
W poniedziałek apel do premiera Mateusza Morawieckiego wystosowali również nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych w Toruniu i Ciechocinku.
"Wierząc w Pana Premiera głęboką troskę o dobro wszystkich uczniów Rzeczypospolitej Polskiej, my nauczyciele i inni pracownicy oświaty apelujemy do Pana o niezwłoczne przystąpienie, jeszcze w tygodniu przedświątecznym, do negocjacji, mediacji czy Okrągłego Stołu, w celu jak najszybszego zakończenia strajku nauczycieli i innych pracowników oświaty" - czytamy w liście.
"Panie Premierze! Losy polskiej szkoły dziś leżą w Pana rękach i możliwościach decyzyjnych" - oświadczyli nauczyciele.
Premier zaprasza do rozmów "zaraz po świętach"
Poniedziałek jest ósmym dniem strajku zorganizowanego w szkołach i przedszkolach przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Bierze w nim udział także część nauczycieli z oświatowej Solidarności i niezrzeszonych w związkach.
Premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zaprosił do rozmów przy okrągłym stole na temat oświaty "zaraz po świętach".
- Przygotowujemy dzisiaj pewne założenia i przedstawimy je w ciągu dwóch, trzech dni, jeszcze przed świętami - przekazał. Jak mówił, do dyskusji chce zaprosić środowiska nauczycielskie, ekspertów, pedagogów, wychowawców, ale także rodziców, związkowców i pracodawców.
Propozycje rządu
Rząd apeluje do ZNP i FZZ o podpisanie porozumienia, które 7 kwietnia zaakceptowała oświatowa Solidarność.
Do przyznanej od stycznia podwyżki w wysokości 5 procent, rząd zobowiązał się dodać 9,6 procent podwyżki we wrześniu.
Oprócz tego porozumienie zapewnia:
1. Wynagrodzenie za prowadzenie zajęć dodatkowych. W 2019 roku ma zostać przeznaczone na to w sumie 57 milionów złotych.
2. 1000 złotych na start dla młodych nauczycieli.
3. Minimalny dodatek za wychowawstwo w wysokości 300 złotych.
4. Skrócenie stażu nauczyciela stażysty do 9 miesięcy.
5. Zmniejszenie dokumentacji w procedurach awansu oraz zagwarantowanie opinii rady rodziców w procedurze oceny pracy nauczyciela.
Ostatnim punktem porozumienia jest zmiana systemu wynagradzania nauczycieli wypracowana w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi do 2020 roku.
Czego oczekują pozostali związkowcy?
FZZ i ZNP nie zaakceptowały propozycji strony rządowej i w trakcie negocjacji zmodyfikowały swoje oczekiwania. Początkowo domagały się tysiąca złotych podwyżki, później 30 proc. podwyżki, następnie związkowcy proponowali rozłożenie 30 proc. na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września tego roku. Na ostatnim spotkaniu w zeszłym tygodniu związkowcy mówili o możliwości jeszcze innego rozłożenia w tym roku 30 proc. podwyżki.
Autor: js//now / Źródło: tvn24.pl, PAP