- Ze smutkiem patrzę na dyskusję (kandydatów na prezydenta) o euro na poziomie prostych stwierdzeń - przyznał w "Faktach po Faktach" Aleksander Kwaśniewski. Tymczasem - jak podkreślił były prezydent - wejście do strefy euro jest dla Polski ważne nie tylko z punktu widzenia gospodarczego, ale również politycznego. - Polakom należy się poważna debata na ten temat - podkreślił. Następnie - zdaniem Kwaśniewskiego - decyzję o przyjęciu wspólnej waluty powinni podjąć obywatele w referendum.
Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek, że jeśli zostanie prezydentem, Polska nie wejdzie do strefy euro. Ostrzegał przy tym przed drożyzną, jaka ma panować np. na Słowacji, która przyjęła wspólną walutę. Magdalena Ogórek oświadczyła z kolei w środę, że wprowadzenie euro jest "na ten moment kompletnie nierealne".
Aleksander Kwaśniewski ocenił w "Faktach po Faktach", że kandydaci na prezydenta uciekają się w sprawie euro do "prostych stwierdzeń". Jak przekonywał były prezydent, Polacy zasługują natomiast na poważną debatę na ten temat.
Przeprowadzić debatę
- Kandydaci powinni się jasno określić: czy chcą euro, czy nie - powiedział. W jego opinii sama deklaracja jednak nie wystarczy. Jak podkreślił Kwaśniewski, jeżeli kandydat uważa, że wejście do strefy euro nie jest dobrym rozwiązaniem dla Polski, powinien wytłumaczyć, co mogłoby to oznaczać dla nas i dalszej integracji z UE.
- Jestem zwolennikiem euro od początku, czyli od referendum z 2004 r. Zdania nie tylko nie zmieniam, ale nawet utwierdziłem się w przekonaniu, że wejście do strefy euro jest dla nas ostatecznym zakotwiczeniem w Europie. Ono jest nie tylko ekonomicznie potrzebne, ale niezbędne politycznie - zaznaczył.
- Euro jest dzisiaj jednym z najważniejszych mechanizmów integrowania Europy. Jeżeli przez wiele lat baliśmy się, że powstanie Europa dwóch prędkości, to obecnie taką linią podziału jest euro - podkreślił. - Dla Polski jest strategicznie istotne być w euro - dodał.
Jak przypomniał, aby przyjąć wspólną walutę, trzeba wypełnić kryteria, co oznacza, że do strefy euro weszłaby "mocna polska gospodarka, a nie słaba". Zauważył przy tym, że również strefa euro musi być w dobrej kondycji, aby przyjąć Polskę.
Zapytać Polaków
Były prezydent nie wykluczył, że Polska przyjmie euro w ciągu najbliższych pięciu lat. - Tego oczekiwałbym jako wyborca - przyznał.
Wytłumaczył, że nie należy obawiać się drożyzny, bo po pierwsze dysponujemy instrumentami, aby jej zapobiec, a po drugie, jest to kwestia krótkotrwała. - W długiej perspektywie będziemy częścią wspólnej, wielkiej, liczącej się w świecie gospodarki - wyjaśnił. Jak przekonywał, mieszkańcy Słowacji, Litwy czy Estonii nie domagają wyjścia ze strefy euro.
Kwaśniewski odniósł się też do argumentu, że przyjęcie wspólnej waluty będzie wymagało zmiany ustawy zasadniczej, do czego potrzebna jest konstytucyjna większość. Były prezydent zaproponował, aby ws. wejścia do strefy euro Polacy wypowiedzieli się w referendum.
- Jeżeli obywatele powiedzieliby, że chcą euro, to wszystkie siły polityczne byłyby zobligowane zaakceptować wolę suwerena - podkreślił. - Uwierzmy narodowi, że ma rozum - apelował.
Ocena kondycji lewicy
Aleksander Kwaśniewski ocenił też sytuację na lewicy i kondycję SLD. Nie chciał bezpośrednio odnieść się do ostatnich kontrowersyjnych wypowiedzi Leszka Millera dotyczących konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, przyznał jednak, że patrzy na lewicę "z sentymentem i niepokojem".
- Stan lewicy jest niewątpliwie bardzo zły - stwierdził, dodając, że przejawem tego jest wystawienie w wyborach prezydenckich kilku kandydatów. Tymczasem - jak przekonywał - lewica ma szansę na zwycięstwo tylko wtedy, jeśli będzie działać wspólnie.
Były prezydent skomentował też pomysł SLD, by państwo wypłacało odszkodowania osobom pokrzywdzonym przez reformy Balcerowicza. - Nie przesadzałbym z oceną tego postulatu, bo on zdaje się jest wyborczy i sytuacyjny - powiedział, zastrzegając, że on sam nie wystąpiłby z taką propozycją.
- To są postulaty, które prowadzą donikąd (...) Pomysł jest niedobry, ale wyborczy - powiedział. - Jeżeli dzisiaj lewica chciałaby pójść do tego rodzaju rozliczeń historycznych, to może być rzeczywiście ostatni wyczyn - ocenił.
Autor: kg/tr/kwoj / Źródło: tvn24