Jacek Kurski wyraził ubolewanie z powodu swojej obraźliwej wypowiedzi pod adresem sopockich radnych. To efekt ugody, jaką obie strony zawarły przed sądem.
Chciałbym wyrazić głębokie ubolewanie, jeśli którykolwiek z pozywających poczuł się urażony moją wypowiedzią. Nie było moją intencją obrażanie kogokolwiek z powodów. Nie mam najmniejszej wątpliwości, co do osobistej uczciwości wszystkich państwa składających się na stronę pozywającą. Jacek Kurski
Zdobyli się na ugodę
W poniedziałek, na pierwszym posiedzeniu w tej sprawie, sąd zaproponował stronom ugodę. Po krótkiej naradzie na sądowym korytarzu przedstawiciele obydwu stron doszli do porozumienia: radni zgodzili się wycofać pozew, w tym roszczenia finansowe, jeśli Kurski wyrazi na sali sądowej ubolewanie za swoją wypowiedź.
Sąd przychylił się do propozycji stron i Kurski wygłosił stosowne oświadczenie, którego treść została spisana w protokole sądowym. "Chciałbym wyrazić głębokie ubolewanie, jeśli którykolwiek z pozywających poczuł się urażony moją wypowiedzią. Nie było moją intencją obrażanie kogokolwiek. Nie mam najmniejszej wątpliwości, co do osobistej uczciwości wszystkich państwa składających się na stronę pozywającą" - brzmiało oświadczenie Kurskiego.
Zaoszczędził 50 tys.
Kurski użył wspomnianego określenia na konferencji prasowej. Dziesięciu sopockich radnych, którzy poczuli się dotknięci tą wypowiedzią, złożyło pozew cywilny. Domagali się w nim przeprosin oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na rzecz sopockiego hospicjum.
Źródło: PAP