Skazany za czterokrotne zabójstwo miał spędzić w więzieniu 25 lat. Jednak sąd w Opolu zezwolił na warunkowe zwolnienie. Powód? Umiał przekonać, że się zmienił. Pół roku po wyjściu z więzienia zgwałcił 21-letnią kobietę. Józefa W. zatrzymano 4 września. Prowadzącej sprawę prokurator nie dziwi, że mężczyzna potrafił przekonać do siebie bardzo wiele osób.
Józef W. został skazany w 1993 roku na 25 lat więzienia. Siekierą i tłuczkiem do mięsa zabił cztery osoby. Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci mówili, że "brodzili we krwi". Mordercę nazwano wtedy "wampirem z Gliwic".
"Gotowy na powrót do społeczeństwa"
Sąd skazał go na najwyższy wymiar kary - 25 lat więzienia. Za kratkami miał zostać do 2017 roku. Jednak 8 sierpnia 2012 roku Sąd Okręgowy w Opolu stwierdził, że skazany jest gotów, by warunkowo opuścić więzienie. W. wyszedł na wolność w lutym 2013 r.
Pół roku później, w sierpniu, na spotkaniu u znajomych poznał 21-letnią Martę. Kobieta zaczęła mu się zwierzać. Józef W. zaproponował spotkanie.
Drzwi do mieszkania były zamknięte
Kiedy odwiedziła go w jego mieszkaniu, początkowo rozmawiali. Po jakimś czasie chciała wyjść, ale drzwi wejściowe były zamknięte. Gdy chciała uciec, zagroził nożem.
Wtedy doszło do kilkukrotnego gwałtu. Ostatecznie namówiła go, by wyszedł do sklepu po alkohol i papierosy. Zadzwoniła do męża. Przyjechał, wyważył drzwi, odwiózł żonę do domu i dopiero wtedy zadzwonił na policję.
Józefa W. zatrzymano 4 września. Przebywa w tymczasowym areszcie. Sprawa toczy się m. in. o gwałt. Prowadzi ją prokurator Joanna Smorczewska. Przyznaje, że nie dziwi jej, że mężczyzna potrafił przekonać do siebie bardzo wiele osób.
Skomplikowana osobowość Józefa W.
- Na pewno oskarżony jest osobowością skomplikowaną. Z jednej strony sprawia wrażenie osoby bardzo spokojnej, spolegliwej wręcz. Takiej, która chce przekonać do swoich racji. Natomiast w momencie, w którym mu się to nie udaje, kiedy zauważa, że osoba, która go przesłuchuje, lub przeprowadza badania, ma odmienne zdanie, to natychmiast reaguje gniewem, agresją, czy nawet wulgaryzmami - powiedziała prokurator.
- Niewątpliwie jest osobą, która kreuje się, i po części mu się to udaje, na osobę bardzo spokojną, chętną do współpracy. Rozmawiającą. Interesującą się wieloma dziedzinami sztuki - dodała.
Autor: jl / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24