Niełatwo jest żyć w sąsiedztwie dyskoteki, bo kiedy jedni "dobrze się bawią", inni nie mogą spać. Sąsiedzi jednej z dyskotek z Ostrowa Wielkopolskiego przez cztery dni w tygodniu przez okno obserwują pijackie bójki, szczere okazywanie uczuć i złe samopoczucie uczestników imprezy po alkoholu.
Mieszkańcy narzekają, ale trudno nie przyznać im racji. Niechcianych "atrakcji" przed ich kamienicą nie brakuje. Zdarza się, że naprzeciw ich okien bywalcy dyskoteki załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Przed kamienicą można się też potknąć o tych, którym alkohol zbyt mocno uderzył do głowy. - Tak wygląda nasze życie od czwartku do niedzieli - skarżą się mieszkańcy.
Zbulwersowani mieszkańcy nie patrzą jednak bezczynnie - postanowili działać. Amatorską kamerą nakręcili już 16 kaset materiału, który ma dokumentować wszystkie incydenty w pobliżu dyskoteki o nazwie "Heaven" (czyli "Niebo"). Dla mieszkańców to sąsiedztwo oznacza prawdziwe piekło.
Mieszkańcy w tej sprawie złożyli już 186 skarg. Ale jak na razie bez żadnego skutku.
Tymczasem stali bywalcy dyskoteki chcą bronić "najlepszego" - ich zdaniem klubu w Ostrowie. - Jeżeli go zabiorą, to przywiążemy się tu łańcuchem - grożą.
I tak końca sporu nie widać. A wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że na rozwiązanie trzeba będzie jeszcze poczekać.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24