O tym, kto otrzyma misję tworzenia nowego rządu zadecydują wyborcy przy urnach 9 października. Zgodnie z zapowiedziami prezydenta Bronisława Komorowskiego będzie nim przedstawiciel zwycięskiej partii, z zastrzeżeniem, że pod uwagę będzie brana też zdolność koalicyjna danego ugrupowania. Od 1997 roku, gdy zaczęła obowiązywać obecna Konstytucja, wybory odbyły się czterokrotnie i czterokrotnie na urząd premiera desygnowany był przedstawiciel zwycięskiej partii.
Prezydent już we wrześniu zapowiedział, że powierzając misję tworzenia nowego rządu będzie się kierował wynikiem wyborczym, ale też realną zdolnością koalicyjną danego ugrupowania. W środę w "Kropce nad i" dodał, że jako głowa państwa nie będzie wnikał w to, "kto z kim będzie tworzył koalicje powyborcze". Podkreślił jedynie, że liczy się dla niego szybkie powołanie stabilnego rządu. - Polsce jest potrzebna stabilność, skrócenie czasu rozchwiania (...), im szybciej uda się stworzyć rząd stabilny, tym lepiej dla Polski - powiedział.
Komorowski zaznaczył również, że nim desygnuje premiera zamierza skonsultować się z partiami politycznymi.
Powyborcze oświadczenie Komorowski ma wygłosić pół godziny po zamknięciu lokali wyborczych - o godz. 21.30 (głosowanie trwa od godz. 7 do 21).
Premier najpóźniej w styczniu
Konstytucja przewiduje, że na powołanie rządu prezydent ma 44 dni od dnia wyborów. Z tego 30 dni to czas, jaki ustawa zasadnicza daje prezydentowi na zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu i Senatu - czyli w tym roku do 8 listopada.
W tym czasie prezydent desygnuje prezesa Rady Ministrów, który proponuje skład rządu. Na powołanie rządu ma 14 dni od czasu pierwszego posiedzenia , czyli najpóźniej do 22 listopada.
Kolejne dwa tygodnie to czas, jaki premier ma na przedstawienie Sejmowi programu działania z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Musi się to stać nie później niż 6 grudnia. Sejm udziela wotum zaufania bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Jeszcze dwie próby
Jeśli powołany przez prezydenta rząd nie uzyska poparcia Sejmu, inicjatywa przechodzi w ręce posłów. Sejm ma dwa tygodnie na wybór premiera oraz proponowanych przez niego członków rządu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Tak wybrany rząd zostaje powołany i zaprzysiężony przez prezydenta.
Gdyby i to się nie powiodło, ostatnią próbę powołania gabinetu znowu podejmuje prezydent. W ciągu 14 dni powołuje premiera i na jego wniosek pozostałych członków Rady Ministrów oraz odbiera od nich przysięgę. Tak wybrany rząd musi zostać zatwierdzony przez Sejm większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Izba niższa parlamentu ma na to dwa tygodnie.
Jeśli za trzecim razem nie uda się powołać rządu, prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza nowe wybory.
Cztery razy zwycięstwa
Polsce jest potrzebna stabilność, skrócenie czasu rozchwiania (...), im szybciej uda się stworzyć rząd stabilny, tym lepiej dla Polski prezydent Bronisław Komorowski
Cały skład rządu został zaprzysiężony 31 października 1997 roku. 10 listopada 1997 premier Buzek wygłosił expose; następnego dnia - 11 listopada - Sejm udzielił rządowi wotum zaufania. Także 11 listopada zawarto umowę koalicyjną AWS-UW.
23 września 2001 roku zwyciężyła koalicja SLD-UP, zdobywając 41,04 proc. głosów. 19 października zebrał się Sejm na swoim pierwszym posiedzeniu. Prezydent Kwaśniewski desygnował na stanowisko premiera szefa SLD Leszka Millera 4 października, a rząd został powołany 19 października 2001 roku. Tydzień później Millera wygłosił sejmowe expose i otrzymał wotum zaufania od Sejmu wotum zaufania.
Kolejne wybory - z 25 września 2005 roku - zwyciężył PiS (26,99 proc. głosów) przed PO (24,14 proc.). 27 września PiS poinformował, że to Kazimierz Marcinkiewicz, a nie prezes partii Jarosław Kaczyński, jest kandydatem na premiera. A dzień później kończący drugą kadencję prezydent Kwaśniewski zapowiedział po konsultacjach z przedstawicielami PiS i PO, że pierwsze posiedzenie Sejmu (V kadencji) odbędzie się 19 października.
29 września Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Marcinkiewicz jest kandydatem PiS na premiera bez względu na wynik wyborów prezydenckich, w których startował Lech Kaczyński i Donald Tusk. W II turze wyborów prezydenckich zwyciężył Lech Kaczyński. 19 października Marcinkiewicz został desygnowany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na premiera. Gabinet mniejszościowy pod kierownictwem Marcinkiewicza został powołany i zaprzysiężony przez prezydenta 31 października 2005 roku. Niepowodzeniem zakończyły się rozmowy z potencjalnym koalicjantem - PO.
Rząd Marcinkiewicza wytrwał tylko do 10 lipca 2006 roku. Dwa miesiące wcześniej - 5 maja - PiS zawiązał koalicję z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną. Na miejsce Marcinkiewicza Lech Kaczyński powołał swojego brata Jarosława i powierzył mu misję tworzenia nowego rządu. Koalicja rozpadła się po kilkunastu miesiącach - latem 2007 roku. Jesienią doszło do samorozwiązania Sejmu i zarządzenia przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Przedterminowe wybory odbyły się 21 października 2007 r. Zwyciężyła w nich PO (41,51 proc. głosów) przed PiS (32,11 proc. głosów). 5 listopada 2007 odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu VI kadencji. 9 listopada 2007 roku prezydent Lech Kaczyński desygnował na prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, powierzając mu misję sformowania rządu. Rada Ministrów pod kierownictwem Tuska została powołana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i zaprzysiężona 16 listopada 2007. Premier wygłosił w Sejmie expose 23 listopada, następnego dnia rząd koalicyjny PO-PSL uzyskał wotum zaufania.
Źródło: PAP, TVN24