- Z punktu widzenia czystości sceny politycznej w Polsce byłoby lepiej, gdyby Jarosław Kaczyński był premierem, ponieważ on i tak rządzi - powiedział w "Kropce nad i" Michał Kamiński (Europejscy Demokraci). Zdaniem Joanny Kluzik-Rostkowskiej (PO) z kolei Beata Szydło stara się nie powtarzać błędu premiera Marcinkiewicza. Politycy komentowali zapowiedzianą przez prezes Rady Ministrów rekonstrukcję rządu i medialne spekulacje wokół zmiany na stanowisku premiera.
We wtorek premier Beata Szydło zapowiedziała, że w ciągu "najbliższych kilkunastu dni" przekaże opinii publicznej swoje decyzje o zmianach w Radzie Ministrów. Trwają spekulacje wokół możliwej zmiany na stanowiska szefa rządu. Niektórzy komentatorzy przewidują, że Szydło może zastąpić prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"On i tak ma realną władzę"
- Kazimierz Marcinkiewicz musiał odejść w 2006 roku z urzędu szefa Rady Ministrów, dlatego że nie słuchał wystarczająco mocno Jarosława Kaczyńskiego. Beata Szydło stara się nie powtarzać tamtego błędu, to znaczy wsłuchuje się w to, co prezes ma na myśli i chce spełnić jego oczekiwania, ale w sumie efekt jest jeszcze gorszy - stwierdziła była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska (PO). - Z punktu widzenia pragmatyki zarządzania państwem Jarosław Kaczyński powinien zostać szefem rządu - oceniła.
- Przy całym krytycyzmie (wobec Kaczyńskiego-red.), myślę, że zgodzimy się co do tego, że to nie jest człowiek łasy na tytuły. To byłaby ostatnia rzecz, jaką można by zarzucić Jarosławowi Kaczyńskiemu, że ten tytuł premiera jest mu do czegoś potrzebny. On i tak ma realną władzę w Polsce, i to taką, jakiej nie miał do tej pory nikt - powiedział Michał Kamiński.
Kamiński zastrzegł, że "nie może uwierzyć w scenariusz", że Jarosław Kaczyński zdecyduje się zastąpić Beatę Szydło na czele rządu.
- Z punktu widzenia czystości sceny politycznej w Polsce byłoby lepiej, gdyby Jarosław Kaczyński był premierem, ponieważ on i tak rządzi - ocenił.
'"Polityka będzie ta sama"
Pytana, jakie jej zdaniem zmiany zajdą w rządzie PiS, Kluzik-Rostkowska odpowiedziała: - Ja bym bardzo chciała, żeby się zmienił minister obrony narodowej (Antoni Macierewicz-red.), bo to jest zdecydowanie najsłabsze ogniwo, minister Waszczykowski (szef MSZ-red.) - tutaj mi się marzy zmiana, marzy mi się zmiana ministra Szyszki (szef Ministerstwa Środowiska-red.) i oczywiście minister Jurgiel (minister rolnictwa-red.). I chciałabym, żeby zmieniła się minister edukacji (Anna Zalewska-red.) - wyliczyła była szefowa resortu edukacji.
- Mnie mniej obchodzi skład tego rządu, bo kto by się tam nie zmienił, to polityka będzie ta sama - skomentował Kamiński. - Proszę zwrócić uwagę, za co ma "polecieć" Waszczykowski. Nie za fatalny wizerunek Polski, nie za wpadki. On ma "polecieć", dlatego, że ich (obozu PiS-red.) zdaniem on jest jeszcze za mało radykalny - stwierdził. - Oni chcą wymienić złego ministra, ale nie za to, że jest złym ministrem, ale za to, że ich zdaniem jest za mało zły - dodał.
- Ja bym chciał żeby zmienił się rząd, a nie poszczególni ministrowie - skwitował.
Autor: azb\mtom / Źródło: tvn24