- Rząd celowo nie ujawnia swoich zamierzeń i celowo unika merytorycznej dyskusji o kryzysie, żeby nie zmniejszać swojego poparcia przed wyborami – taki zarzut postawił gabinetowi Donalda Tuska szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. Stwierdził jednak, że prezydent jest "zadowolony" z wyjaśnień, jakich w Sejmie udzielili premier i minister finansów.
- Prognozy są coraz gorsze. Prezydent jest wprowadzony we wszystkie kwestie gospodarcze, konsultuje się z licznym gronem ekonomistów. Chciał wiedzieć, kiedy rząd chce zmienić budżet, w jakim zakresie, jakie chce podjąć działania antykryzysowe – tak tłumaczył w programie "24 Godziny" cel orędzia prezydenta w Sejmie szef jego kancelarii. Na pytanie, czy wystąpienie 15 dni przed wyborami mogło zostać skrytykowane jako cześć kampanii wyborczej, stwierdził, że wystąpienia prezydenta przeważnie spotykają się z krytyką, "niezależnie od ich terminu".
"Rząd idzie pod prąd"
- Rząd idzie pod prąd – tak stwierdził Kownacki, zestawiając działania rządu z polityką antykryzysową innych krajów Europy. – Wszyscy nie mają racji, tylko my mamy. Gdyby tak było, to znakomicie. Jednak trzeba mieć pewność, że to przemyślane działania, a nie stanie w kącie, a może nas kryzys nie zauważy – wyjaśniał swoje wątpliwości Kownacki.
Kownacki stwierdził też, że rząd przed wyborami zdecydowanie unika dyskusji o budżecie. – Gdyby trzeba było ujawnić, że deficyt zamiast 18 mld sięgnie 60 mld to byłaby szokująca różnica – stwierdził prezydencki minister. Dodał, że rząd nie podaje prognoz, na podstawie których nowelizowany będzie budżet.
Prezydenta cieszy deklaracja współpracy
Reakcję premiera i ministra finansów na orędzie minister Kownacki określił jako "rzeczową". Dodał, że prezydent zapoznał się z ich wypowiedziami. - Z odpowiedzi nie jest zadowolony w stu procentach, ale w dużym stopniu tak. Podjęcie wątku, że należy działać wspólnie - to napawa optymizmem – oznajmił.
Dodał, że prezydent po swoim orędziu nie został w Sejmie, bo nie spodziewał się, że marszałek sejmu "nagnie konstytucję". - Gdybym chciał ująć rzecz dosadnie – powiedziałbym o jawnym jej łamaniu – dodał. Zastrzegł przy tym, że to sprawa wtórna, a najważniejsza jest merytoryczna dyskusja o kryzysie.
Prezydent pojedzie na najbliższy szczyt
Wiele wskazuje na to, że prezydent pojedzie na najbliższy szczyt Unii 18 czerwca – oświadczył minister Kownacki, zaznaczając, że decyduje na to tematyka szczytu, to jest bezpieczeństwo obok spraw gospodarczych.
Pytany o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. udziału premiera i prezydenta w szczytach UE, stwierdził, że jego istotą jest "współdziałanie". – Na orzeczeniu zyskała Polska. Poza tym od tej pory nie będzie już blokowania samolotu, odmowy przysłania materiałów – zauważył.
Kownacki nie był w stanie stwierdzić, jak zostanie rozwiązany problem podziału samolotów miedzy dwie kancelarie 4 czerwca. - To nie jest ewenement, często się zdarza kolizja terminów. Na pewno będzie porozumienie, jak zdarzyło się już dziesiątki razy – zapewnił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24